Suzuki I liga. Wielka radość w Kłodzku. Zetkama Doral Nysa wygrała pierwszy raz w sezonie

EBL. Bez emocji w Bydgoszczy. Enea Astoria odprawiła z kwitkiem Asseco Arkę

Dwudziesty szósty mecz w sezonie i dopiero pierwsze zwycięstwo. Pewna już spadku do II ligi Zetkama Doral Nysa sprawiła sporego kalibru niespodziankę, pokonując na własnym terenie aspirującą i nadal walczącą o czołową ósemkę drużynę Dzików Warszawa. Do końcowego triumfu najmocniej przyczynił się tercet Krajniewski-Nowakowski-Dawdo. Łącznie uzbierali oni dla zespołu 62 "oczka".

Kluczowa dla losów całego spotkania okazała się druga kwarta, wygrana przez ekipę Rafała Wojciechowskiego różnicą aż 16 punktów. Po zmianie stron rywale starali się dopaść gospodarzy, lecz nie byli w stanie. Dziki Warszawa, przegrywając zaległe spotkanie w Kłodzku, znacznie oddaliły się od awansu do fazy play-off. Wprawdzie do końca I ligi pozostały jeszcze cztery mecze, jednak do ósmego miejsca stołeczni tracą już dwa punkty. Aby więc wejść do PO, poza brakiem potknięć, muszą też liczyć na porażki bezpośrednich przeciwników.

W Tychach emocji było znacznie mniej chociażby z tego względu, że oba zespoły awans do play-offów mają już w kieszeni. Lepsi okazali się jednak goście, choć w pierwszej połowie zespół Łukasza Grudniewskiego nie był sobą. Otwarcie było wprawdzie remisowe, ale w drugiej odsłonie gospodarze narzucili swoje warunki i po 20 minutach prowadzili różnicą 8 "oczek".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w polu karnym. Przyjrzyj się sędziemu

Po przerwie drużyna z Wałbrzycha wyszła jednak totalnie odmieniona. Widać było zupełnie inną jakość w grze i choć tyszanie długo utrzymywali się na prowadzeniu, to pod koniec trzeciej kwarty goście dopięli swego, najpierw wychodząc na prowadzenie, a następnie budując swoją przewagę. Główna w tym zasługa Macieja Bojanowskiego oraz Jana Malesy. W ostatniej kwarcie nic się już nie zmieniło. Jedyne, na co było stać GKS, to zbliżenie się do rywali na 6 punktów, ale ostatecznie wygrana gości była bardziej okazała.

Po tym spotkaniu Górnik Trans.eu umocnił się na 2. lokacie w ligowej tabeli. Z kolei tyszanie plasują się obecnie na piątym miejscu, mając dokładnie taki sam bilans, jak Rawlplug Sokół Łańcut (19-7). Wiele wskazuje więc na to, że to właśnie te zespoły stworzą jedną z par w I rundzie fazy play-off, choć na razie niewiadomą pozostaje to, kto będzie miał w tej rywalizacji przewagę parkietu.

Wyniki środowych, zaległych spotkań Suzuki 1LM:

23. kolejka

Zetkama Doral Nysa Kłodzko - Dziki Warszawa 91:85 (18:20, 29:13, 19:24, 25:28)
Zetkama Doral Nysa:

Krajniewski 22, Dawdo 20, Nowakowski 20, Kowalski 2, Nowicki 12, Ziółko 3, Szymański 0, Podejko 0.

Dziki: Gospodarek 21, Wojtyński, Dębski 14, Tokarski 13, Jarmakowicz 7, Marchoff 6, Koźluk 4, Grochowski 2, Krefft 2, Piliszczuk 0, Zozuń 0.

24. kolejka

GKS Tychy - Górnik Trans.eu Wałbrzych 75:88 (18:18, 28:20, 13:29, 16:21)
GKS:

Wrona 14, Kędel 13, Woroniecki 13, Trubacz 12, Stryjewski 11, Karpacz 9, Grochowski 3, Jakacki 0, Klimontowicz 0, Mąkowski 0, Polakowski 0, Ziaja 0.

Górnik Trans.eu: Jakóbczyk 21, Bojanowski 19 (10 zb.), Cechniak 17 (10 zb.), Malesa 11, Ochońko 10, Zywert 7, Durski 3, Koperski 0, Ratajczak 0, Wróbel 0.

Czytaj także:
Ersan Ilyasova wraca do NBA. Turecki skrzydłowy zagra w Utah Jazz >>
NBA. Liderzy Orlando Magic wzbudzają spore zainteresowanie. Zwłaszcza Nikola Vucević >>