"Dochodzące słuchy". Radosław Piesiewicz ponownie zaatakował klub z EBL

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Aaron Cel
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Aaron Cel

Radosław Piesiewicz ponownie uderza w Polski Cukier Toruń. Mówi o dużych problemach "Twardych Pierników", tymczasem w klubie panuje pełny spokój i wszystko funkcjonuje, jak należy.

To już nie pierwszy raz, kiedy Radosław Piesiewicz - jednoczesny prezes Polskiej Ligi Koszykówki i PZKosz - atakuje Polski Cukier Toruń.

Przed rozpoczęciem sezonu 2020/2021 w Energa Basket Lidze wypalił, że klub z Torunia jest "nieudolnie zarządzany" - był to pierwszy atak na ówczesnego prezesa Macieja Wiśniewskiego. Problem polegał na tym, że "Twarde Pierniki" miały opinię klubu prowadzonego... wzorowo.

Wiśniewski finalnie oddał stery w ręce Piotra Barańskiego, a sam - zgodnie z wszelkimi ustaleniami i obietnicami - spłacił wszystkie zobowiązania. Wydawało się, że temat ucichł. Piesiewicz postanowił się jednak przypomnieć z tematem.

ZOBACZ WIDEO: Tauron Puchar Polski. Natalia Mędrzyk zaskoczona po triumfie. "Faktycznie, znowu to zrobiłam"

W wywiadzie dla Interii stwierdził, że "dochodzą go słuchy", że źle dzieje się w toruńskim klubie, który wykazał w sprawozdaniu ponad 5 milionów straty. Ponownie oberwało się prezesowi Wiśniewskiemu, że "płomienne wypowiedzi" o sponsorowaniu klubu nie przekładały się na rzeczywistość.

- Dochodzą słuchy i dochodzą głosy, że są bardzo duże problemy w klubie z Torunia - powiedział w wywiadzie Piesiewicz. Jak to ma się do rzeczywistości? Nijak. W Polskim Cukrze wszystko działa, jak należy. Ba! Pojawili się nawet nowi sponsorzy, co pozwoliło na zakontraktowanie Marko Ramljaka. Co więcej, sztab i zawodnicy mają płacone "na czas", a ci drudzy - nawet pomimo ciekawych propozycji - nigdzie się nie wybierają.

Opcje transferu otrzymali m.in. Aaron Cel czy Bartosz Diduszko, a agencja chciała wytransferować Donovana Jacksona. Ostatecznie wszyscy nadal grają w Polskim Cukrze. - Były rozmowy, otrzymałem kilka telefonów. Moje miejsce jest w Toruniu. Chciałbym tu zakończyć karierę - mówił nam niedawno Cel.

- Wszystkie bieżące zobowiązania wobec wszystkich pracowników czy dostawców są regulowane - przyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Barański. Widać zatem, że wewnątrz klubu wszystko działa należycie, a ktoś tę stabilność chce zepsuć na zasadzie "dochodzących go słuchów".

Polski Cukier Toruń aktualnie z bilansem 10 zwycięstw i 15 porażek wkracza w decydującą dla siebie część sezonu. "Twarde Pierniki" pozostają w walce o play-off EBL. Najbliższy mecz rozegrają 1 marca w Starogardzie Gdańskim z Polpharmą.

Zobacz także:
Aaron Cel na podsłuchu. Co mówił kadrowicz podczas meczu z Rumunią?
Jeremy Sochan - wczoraj anonimowy, dziś na ustach kibiców koszykówki. Oto sensacyjny 17-latek w kadrze Polski
Alicja Bednarek. Kontuzje przerwały jej karierę. Rozpoczęła nowy projekt, ale z basketu nadal czerpie wiele radości

Komentarze (32)
avatar
AJ10
26.02.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
łopata - każde twoje zdanie to kłamstwo, zacznij pisać prawdę to może będe z tobą dystkutował 
avatar
Tańczący z łopatą
26.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Heh, nie wiem gdzie AJ10 widzisz, że piszę, że Wiśniewski nie spłacił swoich długów ale spoko. Eurazji też twierdziłeś, że nie ma i że zawodnik może sobie przerwać grę wedle uznania także nie m Czytaj całość
avatar
AJ10
25.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
łopata ma dalej problemy z rozumieniem słowa czytanego, że zacytuję: Wiśniewski finalnie oddał stery w ręce Piotra Barańskiego, a sam - zgodnie z wszelkimi ustaleniami i obietnicami - spłacił w Czytaj całość
Gabriel G
25.02.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zachowanie Piesiewicza wobec Torunia jest haniebne. 
avatar
Pistons
25.02.2021
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Trzeba przyznać, że filary intelektualne rządzącej naszym krajem partii, jak Suski Marek, są jeszcze póki co niezagrożone, ale towarzysz Piesiewicz Radosław pokazuje, że ma potencjał, by wkrótc Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści