VTB. Wygrana uciekła na linii. Tym razem bez happy endu w Zielonej Górze

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Lech Muszyński  / Na zdjęciu: Geoffrey Groselle
PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Geoffrey Groselle
zdjęcie autora artykułu

Koniec serii zwycięstw Enea Zastalu BC Zielona Góra w lidze VTB. Mistrzowie Polski w dramatycznych okolicznościach przegrali we własnej hali z BK Niżny Nowogród 93:97.

Wielkie emocje w Zielonej Górze. Niestety tym razem to goście z Rosji mogli cieszyć się z minimalnej wygranej odniesionej dopiero po dodatkowych pięciu minutach.

Wydawało się, że Zastal ponownie wygra niejako w swoim stylu. Mistrzom Polski od początku nie kleiła się gra w ataku - w całym meczu trafili tylko siedem razy z dystansu, rozdali też przeciętne dla siebie 16 asyst.

Efekt był taki, że Niżny w pewnym momencie prowadził nawet różnicą 16 punktów (43:27). Na dobrą gry gospodarzy trzeba było czekać do drugiej połowy - wtedy rozpoczęła się pogoń i wydawało się, że ponownie uda się wyjść z opresji obronną ręką.

ZOBACZ WIDEO: Polscy sportowcy zaszczepieni przed igrzyskami olimpijskimi? "Kryteria są jednoznaczne"

Zastal nie tylko odrobił wszystkie straty, ale 150 sekund przed końcem prowadził 82:74. Rywale nie dali jednak za wygraną i zaliczyli serię... 9:0! Siedem sekund przed końcem Niżny prowadził zatem 83:82, ale to podopieczni Żana Tabaka mieli akcję na wygraną. Iffe Lundbergowi co prawda piłka wykręciła się z kosza po rzucie zza łuku, ale o piłkę skutecznie powalczył Rolands Freimanis. Łotysz został sfaulowany, ale z dwóch rzutów na wygraną trafił tylko raz i potrzebna była dogrywka.

W dogrywce to Niżny szybciej wypracował sobie delikatną przewagą, ale Zastal cały czas był w grze. Niestety na finiszu ponownie zawiodła skuteczność z linii rzutów wolnych, a  bardzo ważną próbę przestrzelił Lundberg. Zielonogórzanie przegrali po raz pierwszy po serii czterech kolejnych zwycięstw.

Po 24 "oczka" zaliczyli Freimanis i Lundberg. Zabrakło punktów trzeciej opcji, czyli Geoffrey'a Groselle'a - amerykański podkoszowy w 32 minuty na parkiecie miał tylko 8 punktów - oddał zaledwie 4 rzuty z gry.

Spotkaniem tym zielonogórzanie zakończyli prawdziwy maraton. Teraz w końcu mają kilka dni oddechu, bo kolejne spotkanie rozegrają dopiero podczas Suzuki Puchar Polski - 11 lutego w Lublinie zmierzą się z Asseco Arką Gdynia.

Enea Zastal BC Zielona Góra - BK Niżny Nowogród 93:97 (18:22, 22:26, 24:16, 19:19, d. 10:14)

Zastal: Iffe Lundberg 24, Rolands Freimanis 24, Kris Richard 9, Cecil Wiiliams 8, Łukasz Koszarek 8, Geoffrey Groselle 8, Janis Berzins 6, Filip Put 6.

Niżny: Evgenii Baburin 17, Artem Komolov 17, Ivan Strebkov 16 (10 as), Anton Astapkovich 15, Alexandre Gavrilovic 10, Sergey Toropov 8, Aleksandr Gankevich 7, Kasey Shepherd 3, Luke Petrasek 3, Alexander Chadov 0, Timofei Gerasimov 0.

# Drużyna M % W P + -
1.
24
83.3
20
4
2010
1718
2.
24
75.0
18
6
2138
1943
2.
24
75.0
18
6
1962
1794
4.
24
70.8
17
7
2219
1861
5.
24
58.3
14
10
1914
1921
6.
24
54.2
13
11
2094
2075
7.
24
50.0
12
12
2028
1962
8.
24
41.7
10
14
1878
1925
9.
24
41.7
10
14
2019
2092
10.
24
31.8
6
16
1700
1915
11.
24
25.0
6
18
1866
2093
12.
24
25.0
6
18
1843
2101
13.
24
12.5
3
21
1747
2056

Zobacz także: Świetna postawa Polaków zagranicą. Michał Michalak znów szalał w Niemczech GTK wróciło na szlak play-off. Persons i Bogues załatwili Trefl Astoria zwycięska w meczu poranionych. Anwil nie dogonił rywali

Źródło artykułu: