- Podobnie jak wszyscy w drużynie będę starał się osiągnąć dobry wynik na EuroBaskecie. Wydaje mi się, że mamy najsilniejszy zespół, od kiedy zadebiutowałem w kadrze narodowej. Z niektórymi kadrowiczami nie widziałem się od bardzo dawna. Kilku poznaję dopiero teraz w Łodzi. Widzę na treningach, że stać nas na wiele. Przyjechaliśmy na kadrę w tym samym celu - by podciągnąć polską koszykówkę do góry. Jestem tym wszystkim bardzo podekscytowany - przyznał polski środkowy.
- Chcę jak najszybciej dojść do wysokiej dyspozycji. Od początku pobytu w Łodzi zacząłem mocno trenować. Nie jestem w złej formie. Po prostu chcę osiągnąć optymalne przygotowanie na mistrzostwa Europy. Jak na razie moje nogi nie są ciężkie. Po kontuzji kolana nie ma już śladu. Nic mnie nie boli. Myślę, że po dwóch tygodniach pracy nadrobię wszystkie różnice względem kolegów - zapewnia Maciej Lampe.
Koszykarz wyjaśnił, dlaczego nie był na zgrupowaniu kadry od początku. - Kiedy prezes PZKosz Roman Ludwiczuk mnie odwiedził w Moskwie od razu obiecałem, że przyjadę na mistrzostwa Europy. Tym bardziej, że turniej będzie w Polsce. Zastrzegłem jednak, że mam dziewczynę w ciąży i na pewno nie przyjadę przed urodzeniem syna. Potem się jeszcze okazało, że Dominik mocno zachorował. Dlatego mój przyjazd na kadrę tyle trwał. To było miłe, że prezes udzielił mi swojego poparcia.