EBL. Niespodzianka w Bydgoszczy. Świetny Jabarie Hinds dał wygraną HydroTruckowi

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Jabarie Hinds i Michał Chyliński
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Jabarie Hinds i Michał Chyliński

Doskonale dysponowany Jabarie Hinds poprowadził HydroTruck do dość niespodziewanego zwycięstwa w Bydgoszczy. Radomianie pokonali Enea Astorie 97:92, a ich lider zdobył aż 28 punktów, do których dołożył 7 asyst i 5 zbiórek.

W pierwszej połowie spotkania w Bydgoszczy goście z Radomia postawili na strefę, którą to bronili przez całe 20 minut. Enea Astoria rozbijała ją jednak nieźle, bowiem skuteczność rzutów z gry gospodarzy wyniosła aż 62 procent. Mimo to podopieczni Artura Gronka do szatni schodzili prowadząc tylko ośmioma punktami. Spora w tym zasługa Jabarie Hindsa i Aleksandra Lewandowskiego, którzy byli najjaśniejszymi postaciami w szeregach radomian.

Jeśli natomiast chodzi o gospodarzy, w pierwszej połowie z bardzo dobrej strony pokazali się zwłaszcza rezerwowi, w tym Michał Aleksandrowicz oraz Michał Krasuski, który do przerwy zdobył 9 punktów - najwięcej spośród wszystkich bydgoskich graczy. Po zmianie stron HydroTruck zabrał się do odrabiania strat. Zaledwie kilka akcji radomian wystarczyło, aby zbliżyć się do gospodarzy na 2 "oczka".

Pomimo iż Enea Astoria starała się odjechać, goście raz po raz odrabiali straty. Najlepiej w pościgu odnajdowali się Roberts Stumbris i Dayon Griffin, którzy celnymi trójkami niwelowali przewagę rywali. Nadal świetnie grał też Hinds, ale to Griffin wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Bydgoszczanie zdołali jednak je odzyskać, dzięki celnej trójce Zane'a Watermana, a trzecią kwartę dwoma punktami zamknął Corey Sanders.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sexy prezenterka TV wraca na boisko!

Czwartą cześć gry ponownie lepiej zaczęli goście, którzy znów odrobili straty celnymi rzutami zza luku. Świetnie w tym elemencie odnalazł się Marcin Piechowicz, który w krótkim odstępie trzykrotnie "ukąsił" gospodarzy w ten sposób. Po trzecim razie o czas poprosił Artur Gronek, bowiem jego podopieczni tracili już do przeciwników cztery punkty. Odrabianie strat do serca najmocniej wziął sobie Paulius Dambrauskas, który przejął ciężar gry na swoje barki.

HydroTruck jednak ani myślał oddawać zwycięstwo. W ataku dwoił się i troił Hinds - do spółki z Griffinem, ale bydgoszczanie do końca walczyli o pełną pulę. Ta pojechała jednak do Radomia, bowiem w końcówce dużo więcej zimnej krwi zachowali goście. Do dogrywki mógł doprowadzić Michał Chyliński, jednak jego próba z dystansu nie znalazła drogi do kosza. Po tym bydgoszczanie faulowali jeszcze Griffina, który dołożył dwa celne rzuty wolne, dzięki czemu przyjezdni triumfowali 97:92.

Enea Astoria Bydgoszcz - HydroTruck Radom 92:97 (20:15, 27:24, 28:32, 17:26)
Enea Astoria:

Tomislav Gabrić 16, Paulius Dambrauskas 14, Jakub Nizioł 13, Corey Sanders 13, Zane Waterman 11, Michał Krasuski 9, Adrian Bogucki 8, Michał Aleksandrowicz 4, Michał Chyliński 3.

HydroTruck: Jabarie Hinds 28, Dayon Griffin 22, Roberts Stumbris 17, Marcin Piechowicz 11, Aleksander Lewandowski 10, Danilo Ostojić 9, Filip Zegzuła 0, Brett Prahl 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Czytaj takze:
Szykuje się wielki powrót! Adam Waczyński: Przyjadę na kadrę! >>
Suzuki I liga. "Jak pieniądze ginęły w Księżaku". Finansowa afera w Łowiczu >>

Źródło artykułu: