NBA. Genialny Stephen Curry! Warriors odrobili 22 punkty straty i pokonali Clippers

PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu od lewej: Stephen Curry i Patrick Beverley
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu od lewej: Stephen Curry i Patrick Beverley

Golden State Warriors wzięli rewanż na Los Angeles Clippers za porażkę sprzed dwóch dni! Drużynę z San Francisco do zwycięstwa poprowadził niesamowity Stephen Curry.

LA Clippers prowadzili różnicą 22 punktów po ponad połowie trzeciej kwarty (85:63), ale Stephen Curry wspiął się na wyżyny swoich umiejętności i w świetny sposób poprowadził ofensywę Golden State Warriors. Gwiazdor zespołu tylko w tej odsłonie rzucił 19 "oczek", a 10 z nich w ostatnie dwie tego fragmentu.

Goście zamiast dwucyfrowej zaliczki, prowadzili zaledwie 87:81. A to był dopiero początek popisu Warriors, którzy zanotowali serię 26-4. Podopieczni Steve'a Kerra rozbili Clippers w ostatnie 12 minut spotkaniach aż 34:18, aby ostatecznie zwyciężyć 115:105 i wziąć rewanż na rywalach za porażkę (101:108) sprzed dwóch dni w tej samej hali.

Curry w całym spotkaniu zdobył 38 punktów oraz 11 asyst, trafił 9 na 14 oddanych rzutów za trzy. Andrew Wiggins zdobył 16 "oczek", a pięć w ważnym momencie czwartej kwarty. Skrzydłowy najpierw po zbiórce w ataku dobił spod kosza i doprowadził do wyniku 105:102, a następnie przymierzył z dystansu na minutę i 30 sekund przed końcem meczu (112:103).

- To właśnie definiuje, kim jest Steph - komplementował swojego lidera Steve Kerr. - Robi takie rzeczy od wielu, wielu lat i jest to jeden z wielu powodów, dlaczego jest dwukrotnym MVP. Zwykle, kiedy Steph ma trudny mecz, w następnym wraca na swój niesamowicie wysoki poziom - dodawał w wideorozmowie z dziennikarzami trener Warriors.

Clippers doznali czwartej porażki w sezonie 2020/2021, na nic zdało im się 25 punktów Paula George'a czy 24 Kawhiego Leonarda. GSW wykorzystali w piątek aż 20 na 41 wykonanych prób z dystansu, co daje w tym elemencie skuteczność na poziomie blisko 49-proc.

Houston Rockets nie dali żadnych szans Orlando Magic, triumfując u siebie 132:90. James Harden skupił się na asystowaniu, bo rozdał aż 13 kluczowych podań, miał też 15 punktów, a double-double w postaci 22 "oczek" i 15 zbiórek skompletował środkowy Christian Wood.

Kapitalny Bradley Beal znów nie wystarczył Washington Wizards do odniesienia zwycięstwa. Gwiazdor klubu ze stolicy Stanów Zjednoczonych wywalczył tym razem 41 punktów, ale bilans "Czarodziei" po piątkowej porażce to aktualnie tylko 2-7. - W tym momencie nie potrafilibyśmy nawet upilnować samochodu zaparkowanego na parkingu - mówił o defensywie swojego zespołu po porażce 107:116 niezadowolony Beal.

Wizards nie sprostali Boston Celtics, zawiódł Russell Westbrook który wykorzystał tylko 4 na 16 oddanych rzutów z pola i popełnił siedem na 17 strat zespołu. Dla Bostończyków 32 punkty wywalczył skrzydłowy Jayson Tatum, a 27 "oczek" i 13 zbiórek miał Jaylen Brown.

LeBron James poprowadził Los Angeles Lakers do siódmego sukcesu w sezonie 2020/2021. Czterokrotny mistrz NBA zapisał przy swoim nazwisku 28 punktów, siedem zbiórek i siedem asyst, przeprowadził też ważną akcję, w której trafił z faulem i wyprowadził "Jeziorowców" na prowadzenie 116:112.

Chicago Bulls walczyli do końca, przy wyniku 116:115 dla Lakers Zach LaVine miał rzut z półdystansu. Gdyby go trafił, drużyna z Wietrznego Miasta objęłaby prowadzenie na 4,7 sekundy przed końcem meczu. LaVine, zdobywca aż 38 punktów, jednak się pomylił, a aktualni obrońcy tytułu zwyciężyli 117:115.

Wyniki:

Detroit Pistons - Phoenix Suns 110:105 po dogrywce (20:29, 28:27, 24:20, 21:17, 17:12)
(Grant 31, Wright 16, Griffin 16, Plumlee 12 - Booker 23, Galloway 17, Ayton 14)

Boston Celtics - Washington Wizards 116:107 (33:28, 33:19, 30:34, 20:26)
(Tatum 32, Brown 27, Smart 13 - Beal 41, Hachimura 17, Bertans 13)

New York Knicks - Oklahoma City Thunder 89:101 (24:15, 18:27, 21:27, 26:32)
(Barrett 19, Randle 18, Payton 16 - Gilgeous-Alexander 25, Diallo 23, Horford 15)

New Orleans Pelicans - Charlotte Hornets 110:118 (38:22, 21:25, 28:35, 23:36)
(Williamson 26, Hart 19, Ingram 17, Redick 17 - Hayward 26, Bridges 20, Graham 17)

Houston Rockets - Orlando Magic 132:90 (32:17, 30:16, 31:24, 39:33)
(Wood 22, Tucker 15, McLemore 15, Harden 15, Wall 14 - Vucević 22, Anthony 15, Bamba 12)

Memphis Grizzlies - Brooklyn Nets 115:110 (40:28, 22:19, 30:39, 23:24)
(Brooks 24, Clarke 21, Melton 14 - LeVert 43, Prince 16, Harris 13)

Milwaukee Bucks - Utah Jazz 118:131 (31:34, 27:31, 38:39, 22:27)
(Antetokounmpo 35, Middleton 31, Holiday 17 - Mitchell 32, Clarkson 26, Bogdanović 20)

Golden State Warriors - Los Angeles Clippers 115:105 (22:30, 29:35, 30:22, 34:18)
(Curry 38, Wiggins 16, Paschall 12 - George 25, Leonard 24, Ibaka 19)

Los Angeles Lakers - Chicago Bulls 117:115 (28:33, 31:25, 33:30, 25:27)
(James 28, Schroder 17, Harrell 17, Matthews 14 - LaVine 38, Carter Jr. 23, White 14)

Sacramento Kings - Toronto Raptors 123:144 (43:35, 31:36, 29:40, 20:33)
(Fox 23, Barnes 21, Haliburton 15, Bagley 15 - VanVleet 34, Powell 22, Davis 18)

Czytaj także:
Zamieszki w USA. Marcin Gortat: Ten kraj potrzebuje silnego przywódcy
Seth Curry ma COVID-19. O pozytywnym wyniku testu zespół dowiedział się... w trakcie meczu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sexy prezenterka TV wraca na boisko!

Komentarze (1)
avatar
kocham_ciastka
9.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hornets w 2giej kwarcie zdobyli 15 a nie 5 pkt:]