Końcówkę ubiegłego sezonu TJ Warren miał wprost rewelacyjną. Koszykarz Indiany Pacers był zdecydowanym liderem zespołu w bańce w Orlando, gdzie wznowione zostały poprzednie rozgrywki. Ekipa z "The Circle City" prezentowała się świetnie na Florydzie, gdzie osiągnęła bilans 6-2. W fazie play-off tak dobrze już nie było, bowiem Pacers gładko, bo w czterech meczach, ulegli Miami Heat. 27-letni skrzydłowy robił jednak, co tylko mógł.
W serii z drużyną Erika Spoelstry Warren notował średnio po 20 punktów (37 procent za trzy), 6,3 zbiórki, 3 asysty i 2,3 przechwytu, ale to było za mało na późniejszych wicemistrzów NBA. Być może rywalizacja wyglądałaby inaczej, gdyby mógł w niej wystąpić Domantas Sabonis, który z powodu kontuzji nie mógł zagrać w Orlando.
Kłopoty z urazami nie opuszczają jednak zespołu z Indianapolis, bowiem początek zbliżającego się wielkimi krokami sezonu opuści najprawdopodobniej właśnie Warren. Skrzydłowy zmaga się z zapaleniem powięzi podeszwowej w prawej stopie i jest to dokładnie taka sama kontuzja, która sprawiła, że Sabonis nie mógł wspomóc Pacers w meczach na Florydzie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką
Dobrą informacją dla kibiców ekipy z Indiany jest natomiast to, że w pełni zdrowy jest Victor Oladipo, który wprawdzie grał w Orlando, ale nie był w swojej optymalnej dyspozycji. Jak jednak sam przyznaje, teraz czuje się już doskonale i jest gotów przystąpić do rywalizacji na najwyższym poziomie. - Z formą bywa różnie, ale czuję się o wiele lepiej i mocniej. Zawsze jest miejsce na poprawę, ale na ten moment jest dobrze - skomentował rzucający.
Warto też odnotować, że poza parkietami cały czas przebywa Jeremy Lamb, który leczy uraz kolana, ale ma powrócić w połowie stycznia. Po kontuzji zdolny do gry jest już natomiast Sabonis, ale jego minuty - przynajmniej w początkowym etapie rozgrywek - będą limitowane. A to właśnie litewski podkoszowy - wraz z Warrenem, Oladipo i Malcolmem Brogdonem - w głównej mierze odpowiada za wyniki drużyny z Indiany.
Jeśli jednak wszyscy wspomnieni wreszcie będą zdrowi, Pacers mogą być naprawdę groźni, bowiem w składzie mają jeszcze innych wartościowych i cennych graczy, jak choćby Myles Turner, Doug McDermott, TJ McConnell oraz bracia Justin i Aaron Holiday.
Czytaj także:
Znamy przyszłość gwiazdy EBL. Rada Nadzorcza Zastalu Enea BC podjęła decyzję ws Iffe Lundberga! >>
Suzuki I liga. Damian Janiak wraca na zaplecze EBL. Czy Zetkama w końcu się przełamie? >>