VTB. Bez niespodzianki w Zielonej Górze. Zenit pewnie ograł Zastal Enea BC

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Lech Muszyński  / Na zdjęciu: Marcel Ponitka
PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Marcel Ponitka
zdjęcie autora artykułu

Pomimo, że Zenit Sankt Petersburg w Zielonej Górze pojawił się bez dwóch ważnych ogniw, to nie miał problemu z pokonaniem Zastalu Enea BC. Rosyjski gigant wygrał 94:74, a dobre spotkanie rozegrał Mateusz Ponitka.

Zastal przegrał w lidze VTB po raz piąty w sezonie. Zenit to jednak absolutny europejski top - podopieczni Xaviego Pascuala są niepokonani w tych rozgrywkach i w Zielonej Górze pokazali swoją siłę.

Ekipa z Sankt Petersburgu grała spokojnie, swobodnie i z wielkim wyrachowaniem. Gdy tylko była potrzeba przyciskała i swobodnie broniła swojej przewagi.

Zenit uciekać zaczął pod koniec pierwszej kwarty. Defensywę Zastalu dziurawił przede wszystkim Billy Baron, który wykorzystał swoje pierwsze cztery rzuty z dystansu. Mistrz Polski odpowiadał z kolei grą pod kosz, gdzie skuteczny był Geoffrey Groselle - do przerwy zdobył 13 "oczek".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie

Środkowy Zastalu był jednak nieco odosobniony w zdobywaniu punktów, dlatego rywale na drugą połowę wychodzili prowadząc 53:38. Po zmianie stron to oni odpowiedzieli grą pod kosz, a tam doskonale czuł się Arturas Guduaitis (20 punktów w całym meczu) - efekt był taki, że goście odjechali nawet na 22 "oczka".

Mistrzowie zdołali się poderwać do walki, seryjnie trafiać zaczął Kris Richard i osiem minut przed końcem było tylko 75:64 dla Zenitu. Faworyt szybko jednak poprawił defensywę, dwie akcje 2+ wykończył Guduaitis i marzenia o sensacji ulotniły się w mgnieniu oka.

Zenit wystąpił bez K.C. Riversa i Austina Hollinsa (drugi strzelec zespołu). Pascual ma jednak tak szeroką i wyrównaną kadrę, że braki te były nieodczuwalne. Duży wkład w szóstą kolejną wygraną miał Mateusz Ponitka - jego linijka statystyczna to 10 punktów, 5 zbiórek, 4 asysty i 2 przechwyty. Tradycyjnie dał dużo energii, bardzo dobrze czytał grę i... miał najlepszy wskaźnik +/- w drużynie, który wyniósł 26.

Największym problemem dla Żana Tabaka nie była porażka, ale uraz Marcela Ponitki. Ten nie dograł do końca, a na jego łydce pojawił się "icebag". Przed zielonogórzanami prawdziwy maraton gry i utrata tak ważnego gracza byłaby dla mistrzów Polski katastrofą.

Zastal Enea BC Zielona Góra - Zenit Sankt Petersburg 74:94 (14:23, 24:30, 20:22, 16:19)

Zastal: Geoffrey Groselle 23, Kris Richard 13, Janis Berzins 12, Iffe Lundberg 10, Cecil Williams 7, Marcel Ponitka 5, Filip Put 4, Łukasz Koszarek 0, Blake Reynolds 0.

Zenit: Arturas Gudaitis 20, Billy Baron 14, Will Thomas 10, Mateusz Ponitka 10, Alex Poythress 9, Kevin Pangos 8, Andrey Zubkov 8, Dmitry Khvostov 5, Igor Volkhin 5, Vladislav Trushkin 3, Vitaly Fridzon 2, Denis Zakharov 0.

# Drużyna M % W P + -
1.
24
83.3
20
4
2010
1718
2.
24
75.0
18
6
2138
1943
2.
24
75.0
18
6
1962
1794
4.
24
70.8
17
7
2219
1861
5.
24
58.3
14
10
1914
1921
6.
24
54.2
13
11
2094
2075
7.
24
50.0
12
12
2028
1962
8.
24
41.7
10
14
1878
1925
9.
24
41.7
10
14
2019
2092
10.
24
31.8
6
16
1700
1915
11.
24
25.0
6
18
1866
2093
12.
24
25.0
6
18
1843
2101
13.
24
12.5
3
21
1747
2056

Zobacz także: Stal wygrała na pożegnanie z "podstawówką", Polski Cukier bez przełamania w delegacjach Kamil Łączyński bohaterem. Niespodziewany horror dla Pszczółki Startu Lublin

Źródło artykułu: