EBL. Marcel Ponitka: Mistrzostwo w pełni zasłużone. Jest biznes do dokończenia

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Marcel Ponitka
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Marcel Ponitka

- Mamy pewien biznes do dokończenia. Cieszymy się z mistrzostwa, ale głód i udowodnienie pewnych rzeczy na parkiecie są tak duże, że w tym sezonie też powalczymy o najwyższe cele. Choć jest spora konkurencja w PLK - mówi Marcel Ponitka.

Na ostatniej konferencji prasowej przedstawiciele Stelmetu Enea BC Zielona Góra oficjalnie ogłosili zakontraktowanie dwóch kolejnych zawodników: Marcela Ponitki i Daniela Szymkiewicza. Ten pierwszy... już wcześniej podpisał umowę, co klub sygnalizował na jednej z konferencji, ale nazwiska nie zdradził ze względu na prośbę samego koszykarza.

- Wszystko działo się błyskawicznie, na dodatek pewne kwestie w umowie nie były jeszcze dograne. Nie było sensu tak szybko ogłaszać mojego nazwiska, na dodatek miałem kilka spraw do załatwienia. Myślę, że taka tajemnica wzbudziła zainteresowanie wśród mediów i kibiców. Było trochę kontrowersji, coś zaczęło się dziać - uśmiecha się Ponitka.

Dla niego będzie to drugi sezon pracy z Żanem Tabakiem w Stelmecie Enea BC. Minione rozgrywki były dla niego bardzo udane. Był uznany - przez dziennikarzy pracujących przy Energa Basket Lidze - najlepszym obrońcą rozgrywek. Wiemy, że jego agenci pracowali nad znalezieniem mu pracy za granicą, ale ostatecznie koszykarz kolejny rok spędzi w Zielonej Górze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska

- Były prowadzone rozmowy, ale cieszę się, że wracam do Stelmetu. Jestem pewien tej decyzji. Czuję się tu jak w domu. Na pewno będzie mi łatwiej funkcjonować w kolejnym sezonie. Nie ukrywam, że chciałem dalej współpracować z Żanem Tabakiem, który jest trenerem z bardzo wysokiej półki. Ważną kwestią dla mnie była też liga VTB i granie dwóch meczów w tygodniu - podkreśla Ponitka.

Zawodnik nie ukrywa, że mistrzostwo zdobyte w minionym sezonie było w pełni zasłużone, choć jest pewien niedosyt, że nie udało się go wywalczyć na parkiecie. Przypomnijmy, że zarząd PLK - ze względu na pandemię koronawirusa - uznał klasyfikację miejsc na podstawie punktacji uzyskanej w meczach rozegranych do dnia 12 marca. Stelmet z bilansem 19:3 był pierwszy, Start Lublin drugi, a Anwil Włocławek trzeci.

- Mistrzostwo było w pełni zasłużone, ale pewien niedosyt pozostał. Mamy pewien biznes do dokończenia. Cieszymy się z mistrzostwa, ale głód i udowodnienie pewnych rzeczy na parkiecie są tak duże, że w tym sezonie też powalczymy o najwyższe cele. Choć jest spora konkurencja w PLK - przyznaje Ponitka, który wymienia Stal i Anwil jako głównych kontrkandydatów do walki o mistrzostwo Polski.

Ponitka w zeszłym sezonie na parkietach PLK średnio notował 7,9 punktu i 3,7 asyst. Był jednym z ważniejszych elementów w układance trenera Żana Tabaka. W lidze VTB Polak przeciętnie dorzucał do dorobku drużyny 7,1 pkt, 2,6 zbiórki i 2,5 asyst.

Skład Stelmetu liczy teraz osiem nazwisk. Ważne umowy mają: Cecil Williams, Geoffrey Groselle, Filip Put, Janis Berzins, Kacper Traczyk, Tony Meier i wspomniany duet: Ponitka-Szymkiewicz. Niedługo klub ogłosi także podpisanie nowego kontraktu z Łukaszem Koszarkiem i zagranicznym rozgrywającym (jeszcze w środę).

Zobacz także:
EBL. Stelmet Enea BC. Filip Put: Przemyślany skok na głęboką wodę [WYWIAD]
EBL. Adrian Bogucki: Po słowach Jasińskiego zrezygnowałem ze Stelmetu [WYWIAD]
Szaleństwo w Lublinie. Rośnie nowa potęga w PLK. Prezes Startu: Chcielibyśmy zwiększyć budżet o kilka milionów

Źródło artykułu: