To jeden z najbardziej spektakularnych transferów ostatnich lat w Energa Basket Lidze. Przemysław Zamojski opuścił Stelmet Enea BC Zielona Góra i przeniósł się do Anwilu Włocławek.
"Kolekcjoner złota we Włocławku" - napisali przedstawiciele Anwilu, trzykrotnego mistrza Polski. Zamojski ma na swoim koncie aż dziesięć tytułów, w tym cztery zdobyte ze Stelmetem Enea BC.
Negocjacje utkwiły w martwym punkcie
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że koszykarz dalej będzie reprezentował barwy zielonogórskiego klubu. Janusz Jasiński mówił o nim jak "o swoim", deklarując, że są nawet "po słowie".
- Podpis to tylko kwestia czasu - podkreślał w rozmowie z WP SportoweFakty. Na deklaracjach się jednak skończyło. Na przeszkodzie do podpisania kontraktu stanęły kwestie finansowe i rola, jaką Zamojski miał odgrywać w zespole.
Koszykarz w pożegnalnym wpisie do kibiców Stelmetu Enea BC dał jasno do zrozumienia, że trener Żan Tabak nie widział dla niego roli w zespole. Podziękował także Januszowi Jasińskiemu za walkę o niego do samego końca.
"Dziękuję panie Januszu za walkę do końca, trener jasno nakreślił moją sytuację, że nie widzi dla mnie roli w drużynie, więc wybrałem opcję, w której będę miał okazję na równe szanse sportowe, aby poprzez swoje minuty na parkiecie być jak najbardziej pomocnym drużynie" - napisał na Facebooku.
Warto odnotować, że Tabak był mocno niezadowolony z faktu, że w trakcie minionego sezonu Zamojski wyjechał z Zielonej Góry i udał się na zgrupowanie kadry, która rozpoczęła przygotowania do turnieju kwalifikacyjnego do IO w Tokio (przygotowania zostały przerwane przez pandemię). Wtedy w miejsce Zamojskiego klub pozyskał Amerykanina George'a Kinga. - Nie lubię zmian. Lubię pracować z tymi, których mam od samego początku - mówił Chorwat.
- Jak trener ma na nim polegać, skoro w tym czasie go nie będzie? Tu jest duży problem. I najważniejsza kwestia: jego oczekiwania finansowe są na poziomie zawodnika, który pełni ważną rolę w zespole. Musi być korelacja pensji do tego, co człowiek może dać zespołowi - tłumaczył z kolei Janusz Jasiński.
| Przemek Zamojski odchodzi z Zielonej Góry.
— Stelmet Enea BC Zielona Góra (@basket_zg) July 10, 2020
Zamoj! Dziękujemy Ci za wszystko. Za każdy mecz, za każdy punkt, za każdą kroplę potu, którą przelałeś walcząc dla naszego klubu.
Do zobaczenia już niedługo! pic.twitter.com/G6UyyFOs8M
"Kadra 3x3 nie będzie problemem"
W ostatnim czasie pojawiły się opinie, że Zamojski nie będzie w stanie zagrać w fazie play-off w sezonie 2020/2021 z powodu występów w kadrze 3x3. Zawodnik jest jednym z filarów reprezentacji Polski. Jego agent Tarek Khrais na łamach WP SportoweFakty zdementował jednak te doniesienia, deklarując, że terminy nie będą się na siebie nakładać. Wszystko jest już zaplanowane z Piotrem Renkielem. - Wspólnie z prezesami PZKosz znajdziemy rozwiązanie, aby wszystkie strony były zadowolone - mówił trener kadry 3x3.
Głos w tej sprawie zabrał także sam zawodnik. Przyznał, że nie opuści żadnego meczu w fazie play-off z powodu występów w kadrze 3x3. FIBA niedawno ogłosiła, że olimpijski turniej kwalifikacyjny z udziałem polskiej kadry odbędzie się między 26 a 30 maja 2021 r. w austriackim Grazu. Ewentualny siódmy mecz finałów odbędzie się 12 maja.
"Negocjacje ze Stelmetem w tym roku nie zakończyły się przedłużeniem kontraktu, ale nieprawdą jest, że 3x3 miało na to jakikolwiek wpływ. Ponieważ po zmianie terminu turniej kwalifikacyjny ma odbyć się 26 maja 2021, czyli 14 dni po zakończeniu sezonu 2020/2021. To oznacza, że cały sezon, łącznie z fazą play-off mógłbym zagrać bez konieczności opuszczania jakiegokolwiek meczu" - przyznał Zamojski.
"Odchodzi jedna z ikon klubu"
Kibice Stelmetu Enea BC nie ukrywają żalu po odejściu Zamojskiego, który jest jedną z ikon zielonogórskiego klubu. Fani utożsamili się z nim, wypowiadali się o jego grze i postawie w samych superlatywach. Nigdy nie odpuszczał, zawsze walczył do samego końca. Zamojski, u którego uśmiech rzadko schodził z twarzy, chętnie przybijał z kibicami "piątki", stawał do zdjęć i autografów.
"Coś się kończy, coś się zaczyna" - zaznaczył zawodnik, który podziękował jednocześnie wszystkim, których spotkał na swojej drodze w Zielonej Górze. Lista jest bardzo pokaźna, na czele z prezydentem miasta, Januszem Kubickim.
"Na wstępie chciałbym podziękować wszystkim, którzy byli z naszą drużyną przez te siedem lat, gdy zdobywaliśmy mistrzostwa Polski, ale też niejednokrotnie przełknęliśmy gorycz porażki. Cała organizacja z panem Januszem Jasińskim na czele, urząd Miasta z prezydentem Januszem Kubickim, sponsorzy, wszyscy kibice z KKZastal na froncie, mieszkańcy Zielonej Góry i każdy dla kogo dobro klubu z Zielonej Góry było na pierwszym miejscu w sercu" - podsumował.
Zamojski do Zielonej Góry trafił z Asseco Prokomu Gdynia w 2013 roku. Zdobył cztery mistrzostwa ze Stelmetem Enea BC. Koszykarz łącznie ma na swoim koncie dziesięć złotych medali. Pod tym względem jest rekordzistą w historii PLK.
Teraz przeniósł się do Anwilu, z którym związał się dwuletnią umową. To czwarty Polak w składzie włocławskiego zespołu na sezon 2020/2021. Wcześniej umowy podpisali Krzysztof Sulima, Andrzej Pluta junior i Adrian Bogucki. Kontrakty mają także Tre Bussey i Walerij Lichodiej.
Zobacz także:
EBL. Stelmet Enea BC. Filip Put: Przemyślany skok na głęboką wodę [WYWIAD]
EBL. Adrian Bogucki: Po słowach Jasińskiego zrezygnowałem ze Stelmetu [WYWIAD]
Szaleństwo w Lublinie. Rośnie nowa potęga w PLK. Prezes Startu: Chcielibyśmy zwiększyć budżet o kilka milionów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarze z A klasy mogą się poczuć jak w Ekstraklasie. Nowa szatnia robi wrażenie!