EBLK. Trzeci polski klub Laury Miskiniene. Tym razem zagra w Arce Gdynia

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Laura Miskiniene (z piłką)
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Laura Miskiniene (z piłką)

12 double-double czy mecz z dorobkiem 20 punktów i 20 zbiórek. Laura Miskiniene swoją wartość udowodniła niejednokrotnie w sezonie 2019/2020. Jej efektywność zaowocowała zainteresowaniem i kontraktem w ekipie mistrza Polski.

Litwinka, która w tym roku obchodzić będzie 28. urodziny, w Energa Basket Lidze Kobiet przez dwa sezony zdążyła sobie wyrobić niesamowitą markę.

Wypatrzyli ją w Enerdze Toruń, gdzie rozgrywki 2018/2019 zakończyła ze średnimi 11,5 punktu i 10,2 zbiórek na mecz. Wówczas przechwycili ją sąsiedzi zza miedzy.

W Artego Bydgoszcz dominowała w sposób niesamowity. 17 punktów i 11,9 zbiórki na mecz dobitnie to pokazują, że była jedną z najlepszych - o ile nie najlepszą - podkoszową całej ligi. Miała też najwyższy wskaźnik EVAL (24,9).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Burneika pokazał córkę. "Kopia tatusia"

Teraz w Arce Gdynia będzie z pewnością pierwszoplanową postacią układanki Gundarsa Vetry. Tym bardziej, że w drużynie nie będzie już Marie Gulich czy Bec Allen. Wątpliwe jest też pozostanie Marii Papovej.

Warto również dodać, że kilka dni wcześniej mistrz Polski poinformował o przedłużeniu umowy z Aldoną Morawiec. 28-letnia skrzydłowa liczy, że w końcu będzie mogła rozegrać pełny sezon, a wszystkie problemy zdrowotne ma już za sobą.

Tym samym w kadrze Arki jest coraz mniej niewiadomych. W drużynie udało się zatrzymać m.in. Barborę Balintovą czy Marissę Kastanek. Brakuje na pewno solidnej siły na skrzydło i mocnego wsparcia dla Miskiniene pod kosz.

Zobacz także:
Gorący towar wylądował. Mateusz Zębski zagra w Kingu Szczecin
Cisza przed transferową burzą. Niedźwiedzki, Cechniak, Kordalski mają szansę na PLK

Źródło artykułu: