NBA. Czy ktoś pobije kiedyś rekord Warriors, czyli bilans 73-9? Steve Kerr twierdzi, że nie

Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Steve Kerr
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Steve Kerr

Steve Kerr wierzy, że nikt nie pobije nigdy wyniku Golden State Warriors, który osiągnęli w sezonie zasadniczym 2015/2016. Prowadzona przez niego drużyna wygrała wtedy 73 na 82 rozegrane mecze.

W tym artykule dowiesz się o:

Steve Kerr wie coś na temat wygrywania. Jest ośmiokrotnym mistrzem NBA - pięć razy wygrał ligę, będąc zawodnikiem, a trzykrotnie na stanowisku pierwszego trenera.

Kerr, jako rozgrywający wystąpił we wszystkich 82 meczach sezonu 1995/1996 i zdobywał średnio 8,2 punktu, kiedy Chicago Bulls osiągnęli rekordowy wtedy bilans 72-10.

20 lat później, już na stanowisku trenera, prowadzeni przez niego Golden State Warriors pobili historyczny wyczyn Bulls i zakończyli sezon 2015/2016 z bilansem 73-9. Steve Kerr dwa razy był świadkiem, jak drużyna, której jest częścią, pisze historię. Twierdzi, że rekord, należący aktualnie do Warriors, nigdy nie zostanie pobity.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rosjanie prowokują Cristiano Ronaldo

- To był wspaniały sezon i niesamowite osiągnięcie  - powiedział Steve Kerr w programie radiowym "Damon, Ratto & Kolsky". - Uważam po prostu, że pobicie tego rekordu jest niemożliwe. Ale oczywiście, sądziłem również, że nikt nie pobije 72 wygranych meczów, a jednak nam się to udało - zaznaczał aktualny trener zespołu z Oakland.

Chicago Bulls zwieńczyli tamten wspaniały sezon zasadniczy wygraną w finale NBA. Warriors, prowadząc 3-1 z Cleveland Cavaliers, przegrali 3-4. - Wiem, że chłopacy byli z tego dumni, ale nie potwierdziliśmy tego zdobyciem tytułu - komentował Kerr. - Rezultat jest taki, że mamy tylko mały, upamiętniający ten wynik baner. Myślę, że tak właśnie powinno być. Możemy przypominać sobie ten świetny sezon zasadniczy, ale nie zakończyliśmy go tak, jak powinniśmy - dodawał po latach trener Warriors.

Bulls w play offach w 1996 roku po rekordowym sezonie nosili koszulki z napisem "To nic nie znaczy bez pierścienia", a później dokończyli dzieła. Golden State Warriors ta sztuka się nie udała. - Zecydowanie nasz wynik z 2016 roku traci przez to sporo blasku - zakończył Kerr.

Czytaj także: Zamieszki po śmierci George'a Floyda. Mocne oświadczenie Michaela Jordana
Cinkciarz.pl dogadał się z Chicago Bulls. Polska firma nadal sponsorem klubu z NBA 

Źródło artykułu: