Tarik Black był członkiem zespołu Los Angeles Lakers w latach 2014-2017, choć nigdy nie odgrywał w nim znaczącej roli. Dużą część swojego pobytu w Kalifornii spędził na grze w rezerwowej drużynie Lakersów, w Development League.
Swoją przygodę z NBA zakończył w 2018 roku, kiedy to przeniósł się do izraelskiego Maccabi Tel Awiw. Kontuzja jaką odniósł w sezonie 2019/2020 sprawiła jednak, że w tym roku nieco szybciej powrócił do Stanów. To pozwoliło mu po raz ostatni spotkać dawnego kolegę z drużyny.
W rozmowie z kusports.com, zdradził przebieg ostatniej konwersacji z legendą NBA.
- Właściwie to miałem okazję podziękować mu za to, jakie miał znaczenie dla mojego życia - powiedział Black. - On ciągle powtarzał: "Jestem z ciebie dumny". Tym bardziej wstrząsnęło mną, gdy usłyszałem o jego śmierci.
Czytaj także:
- NBA. Charles Barkley przyznał się do gry pod wpływem. "Nie pamiętam, jak zagrałem"
- Damian Lillard nie owija w bawełnę. "Kilka bezsensownych meczów? Nie wchodzę w to"
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"