Pandemia choroby COVID-19 już w marcu sparaliżowała świat sportu, a ostatni miesiąc w koszykówce, to przede wszystkim olbrzymie zainteresowanie serialem "The Last Dance". Poruszonych na nowo zostało wiele tematów, ożyła także debata, kto jest najlepszych zawodnikiem wszech czasów. Kto zasłużył na to miano zdaniem Scottiego Pippena? Sześciokrotny mistrz NBA z Chicago Bulls został zapytany o to w wywiadzie na początku kwietnia.
Pippen wskazał na Kobego Bryanta, o którym mówił w samych superlatywach. Przyznał, że jego zdaniem był on lepszy, niż Michael Jordan.
- Kobe dzwonił do mnie i potrafił zupełnie zmienić moje myślenie. Pomagał w ten sposób wielu zawodnikom. Odnosił też sukcesy poza parkietem. Był bardzo inteligentną osobą - powiedział Pippen w wywiadzie z Teddym Greensteinem, publicystą Chicago Tribune dla Thuzio, firmy organizującej wywiady sportowe na żywo.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski założył maseczkę i... popełnił błąd. Celowo
Pippen w kwietniowym wywiadzie zwrócił uwagę na etykę pracy Bryanta i powiedział, że "zawsze dążył on do tego, by być najlepszym". - Żałuję strasznie, że nie powiedzieliśmy mu tego, jaki naprawdę był świetny - zaznaczał były skrzydłowy Bulls, odnosząc się do tragicznej śmierci legendy Los Angeles Lakers w styczniu tego roku.
- Kobe bardzo starał się być Michaelem Jordanem. Jednak kiedy wracam do materiałów wideo i oglądam jego występy, myślę sobie: "Cholera, on był lepszy od Michaela Jordana" - dodawał Scottie Pippen.
54-latek argumentował swoje zdanie: - Kobe pracował niewiarygodnie ciężko. Oddał tej grze wszystko, co miał. Ten chłopak trafił do NBA od razu po szkole średniej. Nie pracował na uczelni North Carolina z Deanem Smithem - porównywał Kobego do Jordana Scottie.
Stanowisko Pippena i cytaty z wywiadu zostały ponownie przypomniane w maju. Zaczęto zastanawiać się nawet czy ten komentarz nie jest efektem jego reakcji na "The Last Dance", ale rozmowa została oficjalnie opublikowana w kwietniu, jeszcze przed premierą 10-odcinkowego serialu. Były skrzydłowy Bulls jest podobno rozczarowany tym, jak Jordan przedstawił go w produkcji, której był współtwórcą.
Kobe Bryant zginął 26 stycznia w katastrofie helikoptera w Calabasas. Na pokładzie była także jego córka Gianna i siedem innych osób.
“Kobe strived so hard to be Michael Jordan. When I go back and look at his videos, I say to myself, ‘Damn, he was better than Michael Jordan.” - Scottie Pippen.
— Timeless Sports (@timelesssports_) May 22, 2020
Full @thuzio interview: https://t.co/9ZO9tezagD pic.twitter.com/okTrKpkq6H
Czytaj także: Mocny komentarz Kendricka Perkinsa o "The Last Dance": Michael Jordan złamał wszystkie niepisane zasady zawodników
Matt Barnes zdobył mistrzostwo z Warriors, ale nie nazywa się mistrzem