Serwis pomorska.pl donosi, że w Toruniu nie będą czekać na wznowienie rozgrywek Energa Basket Ligi w sezonie 2019/2020, dlatego już teraz zdecydowano się na rozwiązanie kontraktów z zawodnikami zagranicznymi.
Polski Cukier i Enea Astoria (rozwiązano umowy z Siną i Clyburnem) w tym przypadku stoją w opozycji do innych klubów, które czekają na rozwój wydarzeń.
Wydano zgody na wyjazd graczy zagranicznych, ale z zastrzeżeniem powrotu, gdyby rozgrywki zostały wznowione.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Wiemy, że w weekend - jeszcze przed wyjazdem zawodników do domów - klub z Torunia rozstał się z największymi gwiazdami: Chrisem Wrightem, Kyle'em Weaverem i Keithem Hornsbym.
- Doszliśmy szybko do porozumienia, zarówno klubowi jak i zawodnikom zależało na szybkim wyjeździe do domów. Myślę, że wszystkie strony podeszły do tematu odpowiedzialnie, a także uczciwie względem swoich obowiązków - mówi nam Maciej Schwarz, agent koszykarski, który reprezentuje interesy Wrighta i Weavera.
W klubie doszli do wniosku, że nie ma sensu zwlekać i narażać klub na niepotrzebne straty finansowe. Dziennikarz Joachim Przybył informuje, że odwołane mecze i brak gry w fazie play-off to strata około dwóch mln złotych. Z kolei straty w umowach sponsorskich będzie można dopiero podliczyć po zakończeniu okresu pandemii.
- Im szybciej pozamykamy sprawy z tego sezonu, tym szybciej możemy myśleć o przyszłości, która nie będzie łatwa - mówi Maciej Wiśniewski, szef Polskiego Cukru, w rozmowie z portalem pomorska.pl.
Jeśli dojdzie do wznowienia rozgrywek (choć szanse na to są minimalne) - Polski Cukier przystąpi do meczów w krajowym składzie. W zespole w tym momencie są m.in. Aaron Cel, Damian Kulig, Karol Gruszecki czy Bartosz Diduszko.
- Zaproponowaliśmy graczom zagranicznym określone warunki i do pewnego momentu kontrakty zostały zrealizowane. A co z Polakami? W tym wypadku będziemy rozmawiać, gdy zapadnie decyzja o odwołaniu ligi. Moim zdaniem to nieuchronne i potrzebne - podkreśla prezes "Twardych Pierników".
Na razie rozgrywki PLK są zawieszone do 25 marca. Co później? Prezes Radosław Piesiewicz w rozmowie z WP SportoweFakty przedstawił swoją koncepcję. - Optuję za zakończeniem sezonu, wraz z ostatecznym sklasyfikowaniem wszystkich drużyn. Należy nagrodzić najlepszych. Anulowanie rozgrywek byłoby dużą nieostrożnością z naszej strony - powiedział.
Gdyby zastosować procentowy stosunek zwycięstw do rozegranych spotkań - mistrzem Polski zostałby Stelmet Enea BC Zielona Góra. Polski Cukier zająłby czwarte miejsce.
Czytaj także:
EBL. Arkadiusz Miłoszewski: Tabak mnie męczy. Kiedyś mu za to podziękuję (wywiad)
Koronawirus. Koszykówka. Marcin Gortat: To jest jedno wielkie szaleństwo
EBL. Marcin Woźniak: Życie z komputerem. Czasami trzeba wstać o 3 nad ranem i sprawdzić zawodnika