EBL. Polski Cukier Toruń bez transferów. Jasna deklaracja Sebastiana Machowskiego

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Polski Cukier Toruń
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Polski Cukier Toruń

- W tym składzie dokończymy sezon. Z nikim nowym nie podpiszemy kontraktu w najbliższych dniach - deklaruje Sebastian Machowski, trener Polskiego Cukru Toruń.

W ostatnich latach Polski Cukier Toruń niemal zawsze dobierał zawodników w trakcie sezonu. Często tuż przed samym zakończeniem okna transferowego.

W sezonie 2017/2018 do Torunia prosto z Australii trafił D.J. Newbill. Teraz temat jego powrotu też był rozważany, ale ostatecznie żaden nowy zawodnik nie dołączy do toruńskiej drużyny.

- W tym składzie dokończymy sezon. Nikt nowy do nas nie trafi - zapowiedział po meczu z Arką Gdynia Sebastian Machowski.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: dopiero marzec, a bramkę roku już znamy? Fenomenalny wolej!

Tym samym trener Polskiego Cukru powtórzył słowa Ryszarda Szczechowiaka, który na łamach "Gazety Pomorskiej" przyznał, że drużyna nie zmieni swojego kształtu.

- Wierzę, że możemy w tym składzie powtórzyć sukcesy z poprzednich sezonów. Trudno byłoby nam włożyć do zespołu kogoś, kto zagwarantowałby progres, a nie zaszkodził. Ten skład już się ukształtował, ma swoje sposoby na granie - powiedział dyrektor sportowy.

Torunianie w piątkowym szlagierze Energa Basket Ligi przegrali na wyjeździe z Asseco Arką Gdynia (75:82). Polski Cukier w czwartej kwarcie prowadził nawet 66:63, ale gospodarze odpalili swoją największą broń, czyli rzuty z dystansu. Trafiali Greene, Dykes i Bostic.

- To był bardzo intensywny mecz, który mógł się podobać kibicom. Może nie stał na wysokim poziomie, ale było w nim dużo walki i agresji - stwierdził Machowski.

- Źle rozpoczęliśmy trzecią kwartę, daliśmy rywalom zbudować 13 punktów przewagi. Dzięki zaangażowaniu i determinacji udało nam się wrócić do meczu. Dogoniliśmy Arkę, ale w kluczowych momentach straciliśmy odpowiednią intensywność. Przestaliśmy walczyć, nie wykorzystaliśmy swoich szans. Nasza skuteczność też mocno szwankowała - podsumował trener Polskiego Cukru.

Torunianie z bilansem 15:5 zajmują czwarte miejsce w Energa Basket Lidze.

Czytaj także:
EBL. Marcin Woźniak: Życie z komputerem. Czasami trzeba wstać o 3 nad ranem i sprawdzić zawodnika
Koszykówka. A.J. Slaughter: Kadra potrzebuje Ponitki i Waczyńskiego. To świetni zawodnicy

Komentarze (11)
avatar
JARASS
8.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wydaje się,że nasi liderzy złapali lekki dołek formy. Na pewno potrafią grać lepiej,co już udowodnili. Gdy ich forma wróci,wrócą i wyniki i może faktycznie nie trzeba nic mieniać. 
avatar
toruniakk
7.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety jest gorzej. Upadł mit o świetnej organizacji klubu, płynności finansowej itp. Jak nie ma na wypłaty to co dopiero na zakupy :( 
Doriannn
7.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W półfinale przegrywamy z Anwilem i gramy o nic. A dlaczego, bo na każdej pozycji mamy gorszych zawodników niż Anwil, nawet pod koszem, co pokazał puchar. No cóż może to nie pora walczyć o złot Czytaj całość
avatar
er73
7.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby Toruń zagrał w Gdyni na takim poziomie jak w Pucharze Polski, to byłoby zwycięstwo. 
avatar
Karol79
7.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mo to o Mistrzostwie Polski możecie zapomnieć Panie Machowski, i mecz z Arką właśnie pokazał jak bardzo potrzebne było wzmocnienie składu. Czytaj całość