Koronawirus rozprzestrzenia się w błyskawicznym tempie po całej Europie. Już teraz wirus wywołuje spore komplikacje, a może być jeszcze gorzej.
Zawodnicy i trenerzy z dużym niepokojem śledzą najnowsze informacje dotyczące groźnego wirusa.
Michał Fałkowski, rzecznik prasowy Anwilu Włocławek, za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazał, że Chris Dowe nie będzie przybijał piątek z kibicami po zakończeniu spotkań. Wszystko z obawy przed rozprzestrzeniającym się wirusem.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Zawodnicy Anwilu po każdym spotkaniu dziękują kibicom za doping, robiąc rundę honorową wokół całego parkietu. Chris Dowe na razie nie będzie w tym uczestniczył.
- Koszykarz prosi fanów o zrozumienie - napisał Fałkowski na Twitterze.
Ostatnio podobną inicjatywę podjął C.J. McCollum. Koszykarz Portland Trail Blazers napisał na Twitterze, że przestanie podpisać autografy do momentu, kiedy wirus nie będzie pod kontrolą.
Na całym świecie przypadki koronawirusa zdiagnozowano u około 85 tys. osób. Odwoływane są wydarzenia piłkarskie we Włoszech, Japonii czy Indiach. Turcja zawiesiła wszystkie loty do Włoch, a wtorkowy mecz Euroligi, pomiędzy Olimpią Milano a Realem Madryt odbędzie się bez udziału publiczności.
Euroliga podjęła decyzję o rozegraniu meczu, biorąc pod uwagę zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia i regulacje ustalone przez władze Włoch. Anulowano także konferencje prasowe i wywiady z zawodnikami. Wszyscy obawiają się o bezpieczeństwo kibiców oraz koszykarzy. Podobne działania podjęto w lidze NBA.
Można się śmiać, ale na przykład Chris Dowe już zapowiedział, że nie będzie przybijał piątek z kibicami po meczach i prosi o zrozumienie fanów. https://t.co/otfSFqKYoU
— Michał Fałkowski (@MichFal) March 3, 2020
Czytaj także:
Kolejny popis Michała Michalaka. To najlepszy strzelec EBL. Polak celuje w wyjazd za granicę
EBL. Stelmet rozgromił Anwil w dwumeczu. Co to oznacza?