Według relacji świadków helikopter Sikorsky S-76 podczas lotu stanął w ogniu, a następnie runął na ziemię w miejscowości Calabasas (miasto w hrabstwie Los Angeles w Kalifornii).
Wszystkie będące na pokładzie osoby zginęły na miejscu. Oprócz Kobe Bryanta i jego córki Gianny, śmierć poniosło jeszcze sześciu pasażerów i pilot.
Maszyną sterował Ara Zobayan, doświadczony pilot ormiańskiego pochodzenia. "Znajomi opłakują go w mediach społecznościowych. Uczył fachu aspirujących pilot helikopterów, był uwielbiany w społeczności lotniczej" - opisuje "Fox 5".
ZOBACZ WIDEO Michał Pol wspomina spotkania z Kobem Bryantem. "Szanował Polaków, uwielbiał AC Milan"
W tragedii zginęli ponadto John Altobelli z żoną Keri i córką Alyssą, Christina Mauser oraz Sarah Chester z córką Chester.
John Altobelli był trenerem baseballowym z uniwersytetu Orange Coast College. Christina Mauser pracowała z kolei jako asystentka trenera w szkolnej drużynie koszykarskiej Orange County.
Trwa wyjaśnianie przyczyn katastrofy. CNN informuje, że w sprawę zaangażowało się FBI, które pomaga lokalnym władzom i Krajowej Radzie Bezpieczeństwa Transportu.
Amerykańska stacja telewizyjna dodaje, że w niedzielę były bardzo trudne warunki atmosferyczne. W powietrzu panowała bardzo słaba widoczność z powodu gęstej mgły.
Zobacz też:
Śmierć Kobe Bryanta. Wzruszające nagranie. Tak słynny koszykarz trenował swoją córkę "Gigi"
Cały świat żegna Kobego Bryanta. "Gdyby odciąć mu jedno z ramion, to wypłynęłaby z niego czerwono-czarna krew"