Gwiazda NBA z pierwszym triple-double w karierze. Kawhiego Leonarda nie obchodzą statystyki

Getty Images / Michael Reaves / Na zdjęciu: Kawhi Leonard
Getty Images / Michael Reaves / Na zdjęciu: Kawhi Leonard

Kawhi Leonard z Los Angeles Clippers przy okazji meczu w Miami skompletował pierwsze triple-double w karierze. Wyróżnił się też Russell Westbrook, który zdobył 45 punktów przeciwko Minnesocie Timberwolves.

Kawhi Leonard ma na swoim koncie dwa mistrzostwa NBA, dwa tytuły MVP Finałów, cztery razy brał udział w Meczu Gwiazd, a teraz po raz pierwszy w karierze skompletował triple-double. Brzmi to nierealnie! Gwiazda NBA z dopiero pierwszym triple-double? Ale dla Leonarda nigdy nie miało to znaczenia. Liczyły się tylko zwycięstwa.

- Gram, żeby wygrać, a nie po to, żeby mieć triple-double. Nigdy nie zależało mi na statystykach - mówił od razu po meczu z Miami Heat, w którym zanotował 33 punkty, 10 zbiórek i 10 asyst. Kawhi Leonard poprowadził Los Angeles Clippers do triumfu na trudnym terenie w hali American Airlines Arena, gdzie drużyna z Florydy przed tym spotkaniem legitymowała się bilansem 20-1.

Clippers zostali dopiero drugim zespołem w lidze, któremu udało się pokonać Miami Heat na ich parkiecie. Goście prowadzili 115:103 na trzy i pół minuty przed końcem meczu, ale podopieczni Erika Spoelstry odpowiedzieli zrywem 7-0. Leonard trafił wtedy kluczowy rzut za trzy, doprowadził do wyniku 118:110, a jego Clippers triumfowali ostatecznie 122:117.
[ad=rectangle]
Jeszcze w nawiązaniu do wyczynu Leonarda, trener Spoelstra nie mógł uwierzyć, że to jego pierwsza potrójna zdobycz. - Co masz na myśli mówiąc, pierwsze triple-double? W karierze? Wow! - pytał dziennikarza, zadającego pytanie trener Miami Heat. - To niespodzianka. On jest kompletnym zawodnikiem - dodawał Spoelstra.

Dla Miami Heat sześciu zawodników zdobyło 14 lub więcej punktów, a tej grupie przewodził Jimmy Butler (20), który miał też osiem zbiórek i siedem asyst. Ale ich lider trafił tylko 6 na 15 oddanych rzutów, spudłował wszystkie trzy z dystansu. Pierwszoroczniak Tyler Herro również nie zachwycił celnością, bo wykorzystał tylko 2 na 10 rzutów za trzy.

Czytaj także: Koszykówka. NBA: tym żyją amerykańskie media. Kyle Kuzma spotyka się z Vanessą Hudgens

Zion Williamson w swoim drugim meczu w NBA dostał od trenera Alvina Gentry'ego 21 minut. Pierwszy numer draftu 2019 zdobył w tym czasie 15 punktów i sześć zbiórek, a kiedy przebywał na parkiecie, jego New Orleans Pelicans byli o 16 "oczek" lepsi od Denver Nuggets. Williamson miał też jeden efektowny blok, po którym piłka poleciała w trybuny.

Denver Nuggets pokonali New Orleans Pelicans 113:106, a 27 punktów, 12 zbiórek, siedem asyst i cztery przechwyty wywalczył dla nich wszechstronny Serb, Nikola Jokić. Drużyna z Kolorado odniosła 31 sukces i przy 14 porażkach plasuje się na czwartym miejscu w Konferencji Wschodniej. Pelicans z bilansem 17-29 są na 12. lokacie.

James Harden zaliczył następny bardzo słaby występ przeciwko Minnesocie Timberwolves, w którym zdobył tylko 12 punktów i wykorzystał zaledwie 3 na 13 oddanych rzutów z pola. "Brodacz" chybił przy tym wszystkie sześć prób z dystansu. Ale Houston Rockets mieli Russella Westbrooka.

Westbrook zdobył rekordowe w tym sezonie 45 punktów, miał też sześć zbiórek i 10 asyst. 31-latek trafił wszystkie 13 wolnych, a w końcówce meczu był nie do zatrzymania. - To Russ w trybie MVP - mówił trener Mike D'Antoni (za ESPN).

Cztery minuty przed końcem Teksańczycy prowadzili tylko 115:112, ale wtedy świetnie dysponowany Russell Westbrook wbił się pod kosz, Eric Gordon popisał się celnym rzutem z dystansu, a następne dwa "oczka" dodał Westbrook. Goście triumfowali ostatecznie 131:124 i wygrali 28 spotkanie w sezonie zasadnicznym.

Czytaj także: Kuriozalny mecz w PLK. Czas odmierzano... stoperem!

Wyniki:

Detroit Pistons - Memphis Grizzlies 112:125 (23:35, 38:31, 24:26, 27:33)
(Rose 22, Wood 20, Jackson 14, Galloway 14, Mykhailiuk 14 - Jackson Jr. 29, Brooks 27, Morant 16)

Orlando Magic - Boston Celtics 98:109 (30:24, 27:29, 20:29, 21:27)
(Fournier 30, Vucevic 17, Gordon 12 - Walker 37, Hayward 22, Theis 16)

New York Knicks - Toronto Raptors 112:118 (28:20, 25:36, 26:29, 33:33)
(Morris 21, Dotson 21, Randle 20, Payton 13 - Lowry 26, Siakam 23, Powell 16, VanVleet 16)

Miami Heat - Los Angeles Clippers 117:122 (30:22, 35:41, 20:38, 32:21)
(Butler 20, Herro 19, Olynyk 19, Adebayo 18 - Leonard 33, Shamet 22, Williams 16)

Chicago Bulls - Sacramento Kings 81:98 (21:29, 23:25, 25:21, 12:23)
(LaVine 21, Hutchison 11, Young 10, Dunn 10 - Hield 21, Barnes 19, Fox 18)

Minnesota Timberwolves - Houston Rockets 124:131 (26:36, 34:27, 24:31, 40:37)
(Towns 30, Wiggins 28, Okogie 17 - Westbrook 45, Gordon 27, Capela 18)

New Orleans Pelicans - Denver Nuggets 106:113 (28:37, 28:26, 26:31, 24:19)
(Redick 18, Williamson 15, Hart 15, Ingram 13 - Jokic 27, Porter Jr. 15, Craig 15, Grant 14)

Oklahoma City Thunder - Atlanta Hawks 140:111 (33:30, 33:28, 38:32, 36:21)
(Gallinari 25, Gilgeoux-Alexander 24, Schroder 21 - Collins 28, Young 26, Reddish 20)

San Antonio Spurs - Phoenix Suns 99:103 (28:22, 16:34, 28:22, 27:25)
(DeRozan 30, Aldridge 16, White 13 - Booker 35, Saric 20, Oubre Jr. 16)

Golden State Warriors - Indiana Pacers 118:129 (30:35, 21:32, 35:31, 32:31)
(Russell 37, Robinson 18, Chriss 13 - Warren 33, McDermott 24, Sabonis 16, Lamb 16)

ZOBACZ WIDEO MŚ w koszykówce. Polacy zagrali świetny turniej! Czas na igrzyska olimpijskie? "To będzie piekielnie trudne zadanie"

Komentarze (0)