EBL. Kahlil Dukes to za mało. Świetny występ jedynki Legii nie wystarczył. Enea Astoria górą

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: koszykarz Enei Astorii Bydgoszcz Michał Chyliński (L) i Mariusz Konopatzki (P) z Legii Warszawa
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: koszykarz Enei Astorii Bydgoszcz Michał Chyliński (L) i Mariusz Konopatzki (P) z Legii Warszawa
zdjęcie autora artykułu

Enea Astoria odniosła bardzo cenne zwycięstwo w swoim kolejnym pojedynku na parkietach Energa Basket Ligi. Bydgoszczanie pokonali u siebie Legię Warszawa 96:87. Gospodarzy do triumfu poprowadził zdobywca 22 punktów, Michał Chyliński.

Na trybunach w Bydgoszczy, przy okazji meczu pomiędzy Enea Astorią a Legią, zjawili się m.in. prezes PZKosz, Radosław Piesiewicz oraz były prezes, Grzegorz Bachański i byli oni świadkami... wpadki, bowiem spotkanie toczyło się przy braku zarówno tablicy świetlnej, odmierzającej czas 24 sekund, jak i bez głównej tablicy wyników, efektem czego aktualny wynik, jak i czas pozostały do końca akcji podawane były przez mikrofon.

Przechodząc jednak do wydarzeń czysto koszykarskich, pierwsza kwarta była absolutnym popisem Marcina Nowakowskiego. Nominalnie rezerwowy rozgrywający Enea Astorii bardzo szybko pojawił się na parkiecie, choć zmiana była nieco wymuszona (szybkie dwa faule złapał bowiem A.J. Walton). 30-latek doskonale dyrygował poczynaniami swojej drużyny, notując w I kwarcie 8 punktów, 2 asysty i dwie zbiórki. To w głównej mierze dzięki niemu gospodarze prowadzili z grającą falami Legią 24:15.

Kolejne fragmenty nadal toczyły się pod dyktando podopiecznych Artura Gronka, ale w końcówce pierwszej połowy to rywale narzucili swój styl gry, zaczynając gonić gospodarzy. Różnicę punktową sukcesywnie zmniejszał zawodzący wcześniej Michał Michalak, a wynik do przerwy - celną trójką - ustalił kapitan Legii, Sebastian Kowalczyk. Dzięki temu goście przegrywali w Bydgoszczy tylko 38:43.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

NBA. Bez niespodzianki. LeBron i Giannis ponownie kapitanami drużyn w All-Star Game >>

Po zmianie stron znać o sobie dał Kris Clyburn, który był bardzo aktywny zwłaszcza po atakowanej stronie parkietu. Jego dobra gra sprawiła, że czarno-czerwoni osiągnęli bezpieczną przewagę. Legia wyraźnie szukała swojego rytmu w ataku, ale cały czas grała jedynie zrywami, w których zdecydowanie najlepiej czuł się Kahlil Dukes, trafiający momentami jak na zawołanie. To było jednak zbyt mało na dużo lepiej dysponowanych gospodarzy, którzy po 30 minutach gry prowadzili 71:58.

Mimo 13-punktowego prowadzenia bydgoszczanie nie mogli być jednak pewni zwycięstwa, gdyż w ostatniej kwarcie Legia rzuciła na szalę wszystkie siły i ponownie, małymi krokami, zaczęła odrabiać straty. Enea Astoria zaczęła mieć również kłopoty z faulami. Parkiet z powodu limitu przewinień opuścić musieli Kris Clyburn oraz grający niezłe zawody Łukasz Frąckiewicz.

Na dwie i pół minuty przed końcem Legia przegrywała już tylko pięcioma "oczkami", ale wtedy przydarzyła jej się strata, która zemściła się kilkadziesiąt sekund później w postaci celnego rzutu trzypunktowego w wykonaniu kapitana Enea Astorii, Michała Chylińskiego, dla którego nie była to zresztą pierwsza w tym meczu celna tego typu próba w ważnym momencie. Legia miała jeszcze swoje szanse, ale mądrze grająca "Asta" nie dała już sobie wydrzeć z rąk tej jakże cennej wygranej i finalnie triumfowała 96:87.

Enea Astoria Bydgoszcz - Legia Warszawa 96:87 (24:15, 19:23, 28:20, 25:29)

Enea Astoria: Chyliński 22 (4x3), Clyburn 15, Kemp 13, Zębski 10, Walton 9, Aleksandrowicz 8, Marcin Nowakowski 8, Frąckiewicz 6, Sina 3, Michał Nowakowski 2, Szyttenholm 0.

Legia: Dukes 28 (5x3), Michalak 20 (12 zb.), Milovanović 12 (15 zb.), Kowalczyk 12, Pinder 10, Konopatzki 1, Linowski 0, Nizioł 0, Nowerski 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
22
19
3
2097
1806
41
2
22
17
5
1867
1716
39
3
22
17
5
2078
1837
39
4
22
14
8
1765
1655
36
5
20
15
5
1755
1583
35
6
22
12
10
1786
1792
34
7
22
11
11
1910
1861
33
8
22
11
11
1834
1848
33
9
22
10
12
1724
1772
32
10
22
10
12
1772
1746
32
11
21
10
11
1839
1847
31
12
22
9
13
1711
1790
31
13
22
7
15
1857
1973
29
14
22
5
17
1773
1976
27
15
23
4
19
1808
2135
27
16
22
4
18
1776
2015
26
Źródło artykułu: