Arka Gdynia w wielkim finale Suzuki Pucharu Polski Kobiet. Gorzowianki robiły co mogły, ale w końcówce podopieczne Gundarsa Vetry obroniły przewagę.
Kahleah Copper zaliczyła 30 punktów, 9 zbiórek i 6 asyst. W końcówce była nieuchwytna, ale bohaterką spotkania została Rebecca Allen, która przypieczętowała wygraną Arki.
W drugim półfinale Suzuki Pucharu Polski Kobiet Artego Bydgoszcz zmierzy się z CCC Polkowice. Finał rozegrany zostanie w niedzielę, początek o godzinie 16:00.
Zobacz także. EBL. Wojciech Kamiński: Stelmet świetnie się ogląda. Anwil ma dwie twarze
Sześć minut przed końcem Arka prowadziła 60:50 i wydawało się, że gorzowianki nie będą już w stanie powalczyć o odmianę losów pojedynku. Innego zdania była jednak Copper, który ruszyła do ataku.
Amerykańska rzucająca punktowała i asystowała - gorzowianki zaliczyły serię dziewięciu punktów z rzędu i emocje sięgnęły zenitu. Wtedy dwie najważniejsze akcje meczu wykończyła wykończyła Allen (łącznie 21 punktów).
Gorzowianki walczyły do końca. Nadzieję na sukces dała "trójka" Zhosseliny Maigi. Przy stanie 68:65 podopieczne Dariusza Maciejewskiego miały akcję na dogrywkę, ale z dystansu nie trafiła Copper i to Arka mogła świętować sukces.
Allen długo miała problemy ze skutecznością, ale w decydujących momentach ręka jej nie zadrżała. Barbora Balintova, która miała 1/8 z gry, rozdała 14 asyst (cała drużyna 18) i dodała 7 zbiórek.
Zobacz także. EBL. Ważna informacja dla Polpharmy Starogard Gdański. Jonathan Williams przedłużył kontrakt
Arka Gdynia - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski 70:65 (15:20, 17:8, 18:18, 20:19)
Arka: Rebecca Allen 21, Maryia Papova 17, Marissa Kastanek 8, Marie Gulich 8, Sonja Greinacher 6, Angelika Slamova 5, Barbora Balintova 5 (14 as), Kamila Podgórna 0, Paulina Misiek 0, Amalia Rembiszewska 0.
PSI Enea: Kahleah Copper 30, Cheridene Green 11, Zhosselina Maiga 8, Annamaria Prezelj 7, Laura Juskaite 6, Jasmine Thomas 2, Wiktoria Keller 1, Katarzyna Dźwigalska 0, Paula Duchnowska 0.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Miły gest koszykarza z NBA doprowadził małych fanów do łez