36-letni Grant Hill był łakomym kąskiem tego lata, lecz zdecydował się zostać w Phoenix Suns. Chrapkę na wybitnego strzelca miało podobno aż siedem klubów, a najwięcej mówiło się o przenosinach do Boston Celtics. Nic z tego jednak nie wyszło i Hill w następnym sezonie zostanie w Arizonie. Za rok gry otrzyma 3 miliony dolarów, a w 2010 roku jeśli zechce to będzie mógł skorzystać z tzw. opcji zawodnika (player option).
Blisko parafowania nowej umowy jest także Steve Nash. Kanadyjski rozgrywający ma podpisać dwuletnią umowę, wartą 22 miliony dolarów. Według dobrze poinformowanych źródeł, rozmowy pomiędzy oboma stronami są zaawansowane. W poprzednim sezonie Nash zdobywał średnio 15,7 punktu i 9,7 asysty.
Nowym graczem podkoszowym w ekipie Alvina Gentry’ego będzie natomiast Channing Frye. 26-latek występował ostatnio w Portland Trail Blazers, a swoją karierę rozpoczynał w New York Knicks. Najlepszy w jego wykonaniu był debiutancki sezon 2005/2006, kiedy zdobywał średnio 12,3 punktu i 5,8 zbiórki.
W ciągu kilku najbliższych dni powinna się także rozstrzygnąć przyszłość Bena Wallace'a. BigBen ma zarobić w nadchodzącym sezonie aż 14 milionów dolarów, lecz obie strony najprawdopodobniej dogadają się w sprawie wykupienia kontraktu.