[b]
Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Bilans 1:6 w ostatnich siedmiu meczach jest powodem do zmartwień?[/b]
Łukasz Biela, trener Kinga Szczecin: Oczywiście, ale staramy się myśleć pozytywnie i sprawić, by ten zespół zaczął grać lepiej i wygrywać. Po meczu z Anwilem zrobiłem analizę naszych czterech ostatnich spotkań.
Rozmowa z drużyną przeciągnęła się do ponad dwóch godzin. Zawodnicy zobaczyli pewne sytuacje, które mają miejsce na boisku. Nie do końca zdawali sobie z tego sprawę. Pozytywnie zareagowali, czego dowodem było spotkanie w Gdyni. Niewiele zabrakło do zwycięstwa.
Mam wrażenie, że powoli wprowadza pan swoje rządy w zespole Kinga Szczecin. Tak jest?
Ja nie odcinam się od tego, co było wcześniej i co zbudował trener Budzinauskas. To on wyselekcjonował tę drużynę i położył fundamenty. Dotychczasowe mecze pokazały, jakie są nasze największe wady i mankamenty i nad czym należy pracować.
Zobacz także: EBL. Tony Wroten zrobił show. 18 asyst Amerykanina - co za rekord!
Jak prowadzenie zespołu w tym roku różni się od tego, co było w ubiegłym sezonie?
W tamtym roku na samym początku próbowałem myśleć kategoriami trenera Budzinauskasa. Jednak nie byłem w stanie tego robić na dłuższą metę. To po prostu nie funkcjonowało. Już wtedy trener mnie zachęcał, żebym więcej rzeczy robił po swojemu. Teraz, gdy opuszczał drużynę, dogadaliśmy się, że wszystkie decyzje są moje i biorę za nie odpowiedzialność.
ZOBACZ WIDEO MŚ w koszykówce. Polacy zagrali świetny turniej! Czas na igrzyska olimpijskie? "To będzie piekielnie trudne zadanie"
Jesteście w kontakcie?
Oczywiście. Trener Budzinauskas ogląda nasze mecze. Cały czas rozmawiamy na temat gry i sytuacji w zespole.
Ale ostateczne decyzje należą do Łukasza Bieli?
Tak.
Jakie są problemy Kinga Szczecin? Fizyczność?
Na pewno fizyczność jest naszym problemem. Pojawiło się coś takiego, że uciekamy od tego, co w koszykówce boli najbardziej, czyli pracy przez 24 sekundy w obronie. Ja to poniekąd rozumiem, bo u nas jest tak, że zawodnicy grają duże minuty i czasami organizm po prostu się wyłącza.
Jak można to usprawnić?
Klucz leży w treningu. Jeżeli jesteśmy tam w stanie intensywnie grać i komunikować się - mimo zmęczenia - i działać zgodnie z zasadami, to te nawyki w końcu wejdą w krew i zawodnicy będą działać automatycznie.
Czy podstawowi zawodnicy nie są bardzo eksploatowani?
Faktycznie musimy znaleźć taki sposób rotacji, żeby nieco skrócić poszczególnym zawodnikom liczbę minut, tak aby ich pobyty na boisku były nieco krótsze. Choć w meczu z Arką trudno w ten sposób działać, bo rywale grają bardzo intensywnie. Wynik ucieka i trzeba reagować natychmiastowo.
Dlaczego nie ma w składzie Jakova Mustapicia?
We wtorek koszykarz przejdzie szczegółowe badania, po których mam nadzieję poznamy ostateczną diagnozę. Na ten moment nie wygląda to jednak zbyt dobrze, bo Jakov nie jest w stanie trenować. Nawet podczas spaceru odczuwa ból. Chcę jak najszybciej poznać diagnozę, by podjąć kolejne kroki.
Zmiana w składzie?
Na pewno nie jesteśmy w stanie grać z jednym rozgrywającym w składzie na dłuższą metę. To w ogóle nie wchodzi w grę. Rywale to na pewno wykorzystają.
Martynas Paliukenas? Jest temat czy plotka?
Na razie takiego tematu nie ma w naszym klubie.
Zobacz także: Kulisy odejścia gwiazdy PLK. Michał Dukowicz: Rosjanie zadzwonili i zapytali o numer konta