NBA. Marcin Gortat: Nadszedł mój czas

Newspix / Grzegorz Radtke / Na zdjęciu: Marcin Gortat
Newspix / Grzegorz Radtke / Na zdjęciu: Marcin Gortat

- Powinienem pchać trzy wózki z maluchami, a nie spędzać pół dnia na sali treningowej - z rozbrajającą szczerością wyznaje Marcin Gortat. Koszykarz oficjalnie nie kończy kariery, ale już zaczyna potężny biznes w Polsce.

W tym artykule dowiesz się o:

Były reprezentant Polski obecnie trenuje tylko rekreacyjnie, a NBA ogląda. Ale w telewizji.

- Pojawiły się jakieś oferty, odbyłem kilka rozmów, ale żadna nie zakończyła się moim powrotem do NBA. Ale czuję się z tym dobrze. Nie mam depresji, nie popadłem w alkoholizm. Cieszę się tym, że wstaję bez bólu kręgosłupa i kolan. Jestem już starym zawodnikiem i nie nadążam za 20-letnimi chłopakami. Nadszedł mój czas. Za trzy miesiące będę mieć 36 lat! Powinienem pchać trzy wózki z maluchami, a nie spędzać pół dnia na sali treningowej - zaznacza w rozmowie z WP SportoweFakty Gortat.

W Orlando nadal o nim pamiętają. Piękne powitanie Marcina Gortata >>

Teraz Polak swoją uwagę koncentruje na tym, co stanie się w przyszłości. Chciałby powiedzieć, że jeszcze wróci, ale nie ma pewności, że to się wydarzy. Szybko dodaje jednak, że życie potrafi nas zaskoczyć w najmniej odpowiednim momencie.

ZOBACZ WIDEO MŚ w koszykówce. Polacy zagrali świetny turniej! Czas na igrzyska olimpijskie? "To będzie piekielnie trudne zadanie"

- Wszystko kiedyś się kończy i trzeba to zaakceptować. Jeśli ktoś powie, że jest mu smutno, bo nadszedł czas na odejście Gortata, to niech pomnoży sobie ten smutek razy pięć i pomyśli, co dzieje się w mojej głowie. Nie ma sensu wracać do NBA, jeśli mam być piętnastym zawodnikiem w kadrze zespołu i siedzieć w hotelach zamiast grać na boisku. Zakończenie jednego etapu jest początkiem nowego.

Formalnie karierę Gortata zawieszono 7 lutego 2019 roku, kiedy Los Angeles Clippers ogłosiło zwolnienie Polaka z drużyny poprzez wykupienie kontraktu. Od tego czasu pojawiło się mnóstwo plotek o przyszłości zawodnika, jednak, jak na razie, żadna nie okazała się, choć w części, prawdziwa.

- Siedzę na kanapie, przerzucam kanały w telewizji i myślę o tym, ile serca zostawiłem na parkiecie. Nie oszukiwałem, byłem w stu procentach uczciwy. Teraz nie potrzebuję już chorej ambicji o robieniu wszystkiego coraz lepiej, byciu jeszcze silniejszym i sprawniejszym. Potrzebuję za to poćwiczyć, upewnić się, że moje ciało jest zdrowe. I tyle. Mam nowe cele i nowe nadzieje - podkreśla Gortat.

Marcin Gortat wystąpił w materiale TVP. Internauci zarzucili mu "ustawkę". Koszykarz nie wytrzymał >>

Koszykarz zapowiada, że wchodzi w potężny biznes. I to w Polsce! Chodzi o branżę kosmetyczną.

- Na razie więcej nie zdradzę. Przyszłość wygląda świetliście. Muszę ciężko pracować, ale mam nadzieję, że wszystko się poukłada - podsumowuje 35-latek.

Gwiazdor koszykówki swój nowy biznes będzie nadzorować mieszkając w Stanach Zjednoczonych. Nie planuje bowiem stałej przeprowadzki do ojczyzny. Jak twierdzi, będzie mieszkać między Malibu w Kaliforni, Orlando na Florydzie i Łodzią w Polsce.

Komentarze (7)
avatar
walsh75
17.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Siedzę na kanapie i przerzucam kanały w telewizji" i spaceruję sobie po lotniskach spotykając zupełnie PRZYPADKOWO i bez żadnej USTAWKI pierwszego też zupełnie przypadkowego turystę do USA bez Czytaj całość
avatar
dziadek60
17.11.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Biznes kosmetyczny... i do tego świetlany. I będzie go nadzorował leżąc na majami bicz... Widać ktoś już otumanił Marcina, sprzedał mu świetny pomysł na biznes i dorwał się do wydawania jego ka Czytaj całość
avatar
-ABC-
17.11.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tak Rysiu przechodzilismy przypadkiem i postanowiliśmy cię odwiedzić...z tragarzami??? Tak Rysiu z tragarzami przypadkiem przechodziliśmy... 
avatar
yes
17.11.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Niedawno pisano/mówiono, że spotkał jego niespodziewanie polski dziennikarz na lotnisku amerykańskim. Teraz niespodziewanie będzie o lotnisku/ulicy w Polsce?