Lublinianie w całym meczu, w 40 minut, trafili tylko 4 na 21 oddanych rzutów za trzy, ale i tak odnieśli zwycięstwo, już dziesiąte w tym sezonie.
Start pokonał w niedzielę u siebie Polski Cukier 79:71. Ważna była trzecia kwarta, zakończona wynikiem 19:13 dla ekipy Wojciecha Kamińskiego.
Gospodarze pudłowali z dystansu, ale byli skuteczni bliżej kosza - uzyskali 54,5-proc. skuteczności w rzutach za dwa. Goście mieli w takich próbach tylko 37,8-procent celności.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
Słabo wypadli liderzy - Michael Ertel oraz Divine Myles. Ten pierwszy rzucił siedem punktów (1/5 za trzy), a Myles miał zaledwie dwa oczka, trafiając 1 na 7 rzutów z gry.
Start miał na kim polegać. Świetnie wypadł Tyran De Lattibeaudiere, autor 19 punków i 10 zbiórek. Courtney Ramey dorzucił 18 oczek.
Start z bilansem 10-6 plasuje się w pierwszej czwórce Orlen Basket Ligi. Polski Cukier jest aktualnie na 12. miejscu w tabeli (bilans 6-10).
Wynik:
PGE Start Lublin - Arriva Polski Cukier Toruń 79:71 (21:20, 23:21, 19:13, 16:17)
PGE Start: Da Lattibeaudiere 19, Ramey 18, Brown 12, Lecomte 10, Drame 7, Williams 5, Karolak 4, Put 4, Szymański 0, Pelczar 0.
Arriva Polski Cukier: Wilczek 14, Benson 13, Gaddefors 13, Kunc 11, Kamiński 9, Ertel 7, Myles 2, Diduszko 2.