EBL. GTK przełamało się w jaskini lwa. Paweł Turkiewicz: Jeżeli mamy się kogoś bać, to w ogóle nie grajmy

Materiały prasowe / Materiały prasowe / Szymon Szczur / Na zdjęciu: Paweł Turkiewicz i GTK Gliwice
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Szymon Szczur / Na zdjęciu: Paweł Turkiewicz i GTK Gliwice

Po dwóch minimalnych porażkach GTK Gliwice zszokowało Energa Basket Ligę wygrywając w Gdyni z Asseco Arką 87:78. - Po drugiej stronie też są tylko ludzie - przekonuje Paweł Turkiewicz, szkoleniowiec śląskiego klubu.

GTK na starcie sezonu przegrało dwukrotnie minimalnie we własnej hali. Wygranej potrzebowało jak tlenu, żeby złapać oddech i poczuć smak zwycięstwa.

- Nikt nie lubi przegrywać, zwłaszcza w końcówkach. Pierwszy mecz z MKS-em Dąbrowa Górnicza po dwóch dogrywkach, drugi z Kingiem Szczecin dwoma punktami. Zawodnicy gdzieś to mieli z tyłu głowy. Ja w nich wierzę, bo ten zespół ma duży potencjał - przekonuje Paweł Turkiewicz.

Zobacz także. EBL. Sensacyjna porażka Arki. Mocne słowa Frasunkiewicza: Niektórzy gracze nie traktują poważnie meczów ligowych

W starciu z Asseco Arką Gdynia nikt tak naprawdę na GTK nie stawiał, a gliwiczanie sprawili wielką sensację. - Zwycięstwo cieszy, zwłaszcza po tych dwóch porażkach. One wpłynęły mocno na morale. Zawodnicy byli zmotywowani, bo rywal to uznana marka - mówi trener.

ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Fatalna nawierzchnia na Stadionie Narodowym. Glik unikał odpowiedzi. "Już raz pan od murawy mnie zrugał"

Gliwiczanie źle weszli w mecz. W trzeciej kwarcie jednak wyszli na prowadzenie 48:42 i dali rywalowi zaliczyć serię 10:0. Podopieczni Turkiewicza zdołali wrócić do dobrej gry, a w czwartej kwarcie ważne "trójki" trafili Brandon Tabb i Mateusz Szlachetka.

- Utrzymaliśmy koncentrację i dobrą obronę do samego końca. To ona była kluczem i tutaj trzeba szukać pozytywów. Rywale mieli dużą ilość akcji, ale mieli problem ze zdobywaniem punktów - komentuje trener GTK.

Powtarza też, że zwycięzców nie można wskazywać przed meczem. - Jeżeli mamy się kogoś bać, to w ogóle nie gramy. To tylko teoria kto jest w czym zasięgu wdanym momencie. Arka ma swoje problemy, bo wypadł im ważny gracz, ale każdy je ma. Przestrzegam zawodników przed takim myśleniem, bo po drugiej stronie też są tylko ludzie - mówi.

- Determinacja dała nam sukces. Mamy trudny kalendarz. Wygrana mam nadzieję podbuduje morale i myślę, że będziemy groźni dla każdego. Zawodnicy widzą, że jeżeli konsekwentnie będą robić to, co robimy na treningach, to zacznie to przynosić efekt - zakończył Turkiewicz.

Kolejne spotkanie GTK rozegra w piątek 18 października w Starogardzie Gdańskim, gdzie rywalem będzie tamtejsza Polpharma. "Farmaceuci" do tej pory nie wygrali żadnego meczu w tym sezonie.

Zobacz także. EBL. Rewolucja w BM Slam Stali. Jacek Winnicki nie jest już trenerem!

Komentarze (1)
avatar
HalaLudowa
14.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Arka w tym sezonie to nie lew tylko jenot. Jenoty są drapieżne, ale podstawą ich pożywienia są głównie rośliny. A jeżeli polują , to na gryzonie.