Torunianie musieli odrobić 11 punktów straty z pierwszego meczu w Finlandii. Na dwie sekundy przed końcem gospodarze prowadzili 67:58.
Szalony rzut z dystansu Keitha Hornsby'ego oddany niemal równo z końcową syreną wprowadził Polski Cukier do elitarnego grona w Basketball Champions League.
- Szybko wykreował się nowy bohater w Toruniu. Siedzi tutaj koło mnie. To Keith Hornsby. Zasłużył na oklaski - mówił na konferencji prasowej Sebastian Machowski.
Zobacz także: EBL. Przemysław Frasunkiewicz: Nikogo się nie boimy. Mamy duże aspiracje
Niemiecki szkoleniowiec Polskiego Cukru nie ukrywał, że jego zespół kiepsko zaprezentował się w II rundzie eliminacji BCL. Argumentował to tym, że drużyna miało bardzo mało czasu na zgranie (zaledwie kilka wspólnych treningów i tylko jeden sparing) i kontuzjami (Gruszecki i Diduszko). Torunianie późno zakontraktowali nowych zawodników, na dodatek trzech kadrowiczów grało do połowy września na MŚ w Chinach.
- Ten zespół potrzebuje czasu na zgranie się i wzajemne poznanie. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to już niedługo pokażemy swój prawdziwy potencjał - przekonywał trener Machowski, który liczy, że do zespołu w nadchodzącym czasie dołączy nowy zawodnik.
Wzmocnienie składu jest niezbędne. Wiemy, że w klubie już nad tym intensywnie pracują. Na rynku poszukiwany jest nowy skrzydłowy, który może grać zarówno na pozycji "3" i "4". Powracający do gry po roku przerwy Aleksander Perka nadal potrzebuje czasu na dojście do optymalnej dyspozycji. Ostatnio w kuluarach mówiło się o zainteresowaniu Michałem Michalakiem, który zdobył mistrzostwo Polski z Anwilem Włocławek. To były koszykarz Twardych Pierników.
Awans do fazy grupowej LM oznacza, że torunianie mogą mieć w składzie aż sześciu obcokrajowców (wpłata do ligi 100 tysięcy złotych). Jednak mało prawdopodobny jest scenariusz, że władze Polskiego Cukru zdecydują się na taki wariant. Wszystko wskazuje na to, że będzie pięciu zagranicznych zawodników.
Poszerzony będzie także sztab szkoleniowy. Dołączy do niego Rafał Frank, który już wcześniej ustalił warunki kontraktu. Wszedł on w życie w momencie uzyskania awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Frank ostatnio pracował w Czarnych Słupsk i AZS-ie Koszalin. Był asystentem Marka Łukomskiego.
Awans do fazy grupowej oznacza, że Rafał Frank dołącza do sztabu szkoleniowego @TwardePierniki #plkpl
— Karol Wasiek (@K_Wasiek) September 29, 2019
Zobacz także: EBL. Ciekawe pomysły Marcina Stefańskiego. Trefl mocno ruszył w stronę play-off
ZOBACZ WIDEO MŚ Doha 2019: Adam Kszczot mówił a dziennikarze słuchali. Niezwykłe oświadczenie polskiego mistrza. Pojawiły się łzy