Polska wygrała z Rosją na mistrzostwach świata w Chinach. Jesteśmy o krok od historycznego sukcesu i awansu do ćwierćfinału. Co działo się na parkiecie, znajdziecie w naszej relacji z meczu - TUTAJ >>.
Nasi koszykarze wyrwali zwycięstwo, a wiadomo było, że wygrana mocno przybliża nas do fazy pucharowej. Rosjanie, którzy przez większość meczu bez problemów ogrywali Polaków, w ostatniej kwarcie stanęli. Mocna obrona naszych koszykarzy i silniejsze nerwy w ataku dały nam sukces.
Trener przeciwników, Siergiej Bazarewicz, nie był w stanie wyjaśnić, co się stało. - Straciliśmy przewagę na początku trzeciej kwarty - powiedział dla rosyjskich mediów. - Trudno kogokolwiek wyróżnić, kiedy przegrywa się mecz. Dociera do nas, że straciliśmy wielką okazję. Czemu tak się stało? Trudno teraz na gorąco analizować.
Szkoleniowiec dodał, że na parkiecie występowali u niego wystarczająco doświadczeni koszykarze, aby to oni zdominowali Polaków. Tak się nie stało. Doszły do tego skuteczne akcje naszych zawodników w ataku.
- Przeciwnicy trafili ważne rzuty, do tego Koszarek oddał dwa celne rzuty za trzy, doszły inne punkty. Kolejne akcje dały przewagę rywalom, także psychologiczną. Do tego pudłowaliśmy z wolnych, Polacy nie. Gratuluję im wygranej - powiedział Bazarewicz.
CZYTAJ TAKŻE Mistrzostwa świata w koszykówce. Polska-Rosja: Ponitka show w Chinach. Zobacz oceny Biało-Czerwonych
CZYTAJ TAKŻE Mistrzostwa świata w koszykówce. Polska - Rosja. Musisz to zobaczyć! Co za reakcja Cezarego Trybańskiego w studiu! >>
ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Grzegorz Krychowiak uspokaja. "Jeszcze nic nie osiągnęliśmy"