Arabas zawodnikiem Sportino

Działacze Sportino rozpoczęli budowę zespołu na nowy sezon. Po podpisaniu kontraktu z trenerem, którym został Mariusz Karol, przyszedł czas na pierwszego zawodnika. Został nim Grzegorz Arabas, który w zeszłych rozgrywkach w AZS-ie Koszalin notował średnio 6,7 punktu, 2,3 zbiórki i asystę.

- Aby dobrze przygotować się do ligi potrzeba 40-50 dni. Dlatego też pod koniec sierpnia chciałbym mieć do dyspozycji 12-13 graczy gotowych do treningów - powiedział naszemu serwisowi Mariusz Karol, który od poniedziałku piastuje posadę szkoleniowca Sportino. Właśnie rozpoczęła się budowa składu inowrocławian. Jako pierwszy kontrakt podpisał Grzegorz Arabas. W zeszłym sezonie występował w AZS-ie Koszalin, z którym w pre play-off wyeliminował 2-0 w serii właśnie Sportino. Z trenerem Karolem znają się bardzo dobrze. Razem współpracowali w Kotwicy Kołobrzeg przed trzema laty. - Kiedy wcześniej miało już się okazję prowadzić jakiegoś gracza, w nowym klubie współpraca układa się łatwiej. Nie trzeba wtedy zaczynać wszystkiego od początku, może przejść do kolejnych etapów. Nie traci się czasu na wzajemne poznanie się - tłumaczył Karol.

Podczas gdy obaj związani byli z zespołem z Kołobrzegu, Sportino nie miało jeszcze drużyny seniorskiej, a skupiało się wówczas na szkoleniu młodzieży. Sytuacja zmieniała się rok później, kiedy zajęło miejsce w pierwszej lidze po Noteci Inowrocław, która spadła do niej po przegraniu wszystkich swoich ligowych meczów w ekstraklasie. Awans do wyższej klasy Sportino wywalczyło już dwa lata później. W debiucie zajęło wysokie, 10 miejsce. - Trener Krutikow miał bardzo trudną sytuację. Na ostatnią chwilę kompletował zespół. A pozycja, na jakiej uplasował się wraz z drużyną była bardzo dobra - ocenił Karol.

Wiele wskazuje na to, że w przyszłym tygodniu powinniśmy poznać nazwiskach kolejnych nowych graczy inowrocławskiej drużyny. - Trener Karol przedstawił nam kilka koncepcji składu. Jest bardzo ambitnym człowiekiem. Nie wyjawił tego wcześniej, ale wynika to jedynie z jego skromności - powiedziała Wiesława Pawłowska, wiceprezes inowrocławskiego klubu. - Sprawy związane ze składem komplikuje nieco brak ostatecznych decyzji ze stron władz PLK dotyczących regulacji, co do polskich graczy - ilu ma ich być, w jakim wieku, i w których kwartach będą przebywać na parkiecie - skomentował Karol. - Ja osobiście nie jestem zwolennikiem wprowadzania tzw. "młodzieżowej kwarty", ale moje zdanie na niewiele się tu zda, bowiem decyzje podejmują inne osoby - dodał.

Komentarze (0)