Po meczu dziennikarzom z Chin nie było do śmiechu. Gospodarze zakładali, że przez pierwszą rundę mistrzostw świata na własnym terenie przejdą jak burza i do drugiej fazy awansują z kompletem 3 zwycięstw. Nic z tego.
W poniedziałkowy wieczór w Pekinie Azjaci przegrali po dogrywce z Biało-Czerwonymi 76:79 (relacja TUTAJ) i nie są teraz pewni nawet wyjścia z grupy. Nic dziwnego, że chińscy dziennikarze po ostatnim gwizdku sędziego byli załamani. Zachowanie jednego z nich mogło jednak zaskoczyć.
Wang Shipeng, były obrońca chińskiej reprezentacji koszykarzy, a obecnie komentator telewizyjny po prostu popłakał się na wizji. Drugi ze stojących obok dziennikarzy nie pozostał obojętny na łzy redakcyjnego kolegi i próbował go pocieszyć. Całą sytuację można zobaczyć w poniższym materiale wideo.
China were defeated by Poland and the reaction of Wang Shipeng, TV commentator, eight times CBA champ and former national team guard, says it all about what the #FIBAWC means (via @titan_plus) pic.twitter.com/8jkR2jIjRQ
— Eurohoops.net (@Eurohoopsnet) September 2, 2019
Później Shipeng, gdy emocje już nieco opadły, w mediach społecznościowych napisał. "Chińska koszykówka naprawdę potrzebowała tego zwycięstwa. To pomogłoby jej w rozwoju. Nasi koszykarze walczą dla kraju. Wszyscy dali z siebie wszystko. Turniej się jeszcze dla nas nie skończył. Potrzebujemy wsparcia od fanów w kolejnym spotkaniu".
Reprezentacja Chin, żeby w ogóle awansować do drugiej rundy turnieju musi w środę pokonać Wenezuelę. Początek meczu o godzinie 14:00 czasu polskiego. Wcześniej, o 10:00, Polacy zagrają z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Bez względu na wynik tego pojedynku, Biało-Czerwoni są już pewni awansu do drugiej rundy z jednym zwycięstwem.
Internauci bezlitośni dla arbitrów meczu Polska - Chiny. Zobacz najlepsze memy
ZOBACZ WIDEO 2. Bundesliga. Waldemar Sobota przypomniał o sobie golem. Szalony mecz i 6 goli w Dreźnie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]