EBL. Sfałszowany podpis, wygrany wyścig i ciekawe zapisy w umowie - kulisy wielkiego transferu Tony'ego Wrotena

Getty Images / Jason Miller / Na zdjęciu:  Iman Shumpert (z lewej) i Tony Wroten (z prawej)
Getty Images / Jason Miller / Na zdjęciu: Iman Shumpert (z lewej) i Tony Wroten (z prawej)

Kontrakt Tony'ego Wrotena w KK Zadar został sfałszowany. Anwil wygrał walkę o niego m.in. z Partizanem i Hapoelem Holon. Amerykanin, który ma za sobą 151 meczów w lidze NBA, liczy na sukcesy w Lidze Mistrzów. Klub ujawnił zapisy w jego umowie.

[b]

Najpierw była Chorwacja[/b]

4 sierpnia. Tego dnia KK Zadar na Twitterze pochwalił się spektakularnym transferem Tony'ego Wrotena. Sprawa jednak od początku budziła sporo podejrzeń, bo Chorwaci w sezonie 2019/2020 nie zagrają w europejskich pucharach - nie ma ich w Eurolidze, EuroCupie, Lidze Mistrzów i FIBA Europe Cup.

Kilka dni później wcześniejsze wątpliwości potwierdzili dobrze poinformowani dziennikarze - w tym Litwin Donatas Urbonas. Zgodnie obwieścili, że przyszłość Amerykanina w KK Zadar stoi pod dużym znakiem zapytania, tym bardziej, że do walki o Wrotena włączyły się inne kluby, w tym Anwil Włocławek.

- Jestem tym zaskoczony, bo wydawało się, że jego umowa z Zadarem jest ważna. Jednak trzeba wziąć pod uwagę to, że ten zawodnik bywa nieprzewidywalny - mówił nam Litwin Urbonas.

ZOBACZ WIDEO Tokio 2020. Awans na igrzyska jest, pora na wymarzony medal? "Nikogo się nie boimy. Czujemy się mocni"

Zobacz także: EBL. Jest kolejny transfer! Filip Matczak odchodzi ze Stelmetu Enea BC

Podrobiony podpis

W czwartek KK Zadar wydał komunikat, w którym poinformował, że podpisany przez Wrotena kontrakt jest ważny i należy go respektować. Jednocześnie Chorwaci zapowiedzieli, że oddają sprawę do FIBA. Już wtedy nie było tajemnicą, że przedstawiciele Anwilu czekali na rozwój wydarzeń, nie ukrywając, że prowadzą rozmowy z zawodnikiem.

Problem tkwił w podpisanej umowie z 4 sierpnia. Na jaw wyszło, że pod tym kontaktem nie podpisał się sam zawodnik, a zrobił to agent, który nie miał jego pełnomocnictwa. Co więcej: sfałszował jego podpis. Sprawę bada FIBA.

- Sytuacja z KK Zadar jest o tyle dziwna, że w ogóle z nimi nie rozmawialiśmy. Ktoś udawał kogoś kim nie jest, rozmawiał w imieniu Tony'ego, a na koniec podrobił jego podpis na kontrakcie. Zawodnik nie podpisał żadnej umowy z KK Zadar, nie był nawet zaangażowany w negocjacje - mówi (za kkwloclawek.pl) Sebastian Buka, agent amerykańskiego koszykarza.

Wygrany wyścig

W wyścigu po Tony'ego Wrotena wzięło udział kilka renomowanych zespołów. Z naszych informacji wynika, że Amerykanina w swoich szeregach widzieli przedstawiciele m.in. Partizana Belgrad czy Hapoelu Holon. Pierwszy to uczestnik EuroCupu, z kolei ekipa z Izraela będzie rywalizować w Basketball Champions League.

Ostatecznie koszykarz wybrał grę w Anwilu, którego celem jest zawojowanie koszykarskiej Ligi Mistrzów. Trener Igor Milicić chce odnieść sukces na arenie międzynarodowej. Temu właśnie służą transfery Ricky'ego Ledo, Chrisa Dowe'a, Michała Sokołowskiego czy wspomnianego Wrotena

Podobno o wyborze Wrotena zadecydowały trzy kwestie: ambicje klubu, osoba trenera i jego pomysł na wykorzystanie zawodników i występy w Lidze Mistrzów.

- Jestem podekscytowany, że dołączam do klubu z wielkimi tradycjami i dużą bazą kibiców. Chcę zrobić wszystko, co potrzeba, by Anwil wygrywał - zapowiada Wroten.

Transfer, jakiego dawno nie było

Pozyskanie Wrotena jest prawdziwą bombą transferową. Dawno tak spektakularnego ruchu nie było w Energa Basket Lidze. Amerykanin ma za sobą 151 meczów w lidze NBA - grał w Memphis i Philadelphii 76ers. W sezonie 2014/15 dla Sixers notował średnio 16.9 punktu.

Ostatnio występował na parkietach ligi VTB. Świetnie sobie radził w barwach Kalevu Tallin. Koszykarz przeciętnie notował 15 punktów i 5,1 asyst. Próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności dał w Zielonej Górze. W meczu przeciwko Stelmetowi zdobył 26 punktów i miał 7 asyst.

Wroten jest wszechstronnie uzdolniony. Jego gra może robić wrażenie. Amerykanin jest szybki, atletyczny i trudny do powstrzymania w grze jeden na jeden. Potrafi na różne sposoby zdobywać punkty, do tego świetnie kreuje pozycje dla kolegów. W jednym z meczów zanotował 22 asysty.

Trudny charakter

- To świetny zawodnik, ale jest bardzo trudny do współpracy - takie głosy dobiegają z Estonii. Trener Donaldas Kairys miał z nim problemy podczas treningów. O Wrotenie jest taka opinia, że nie lubi ciężko pracować. Niektórzy mówią, że jest po prostu leniem.

Ale każdy z rozmówców podkreśla ogromne umiejętności Amerykanina, który potrafi w pojedynkę wygrywać mecze. Na to liczy Igor Milicić, który udowodnił z kolei, że potrafi współpracować z zawodnikami o niełatwym charakterze.

- Anwil znów staje się interesującą opcją dla graczy o wielkich umiejętnościach i nazwiskach. Wierzę, że trener Milicić wyciągnie z Wrotena najlepsze cechy - ocenia prezes Arkadiusz Lewandowski.

Kontrakt obwarowany zapisami

W oficjalnym komunikacie prasowym przedstawiciele Anwilu ujawnił zapisy zawarte w kontrakcie 26-letniego zawodnika. Znalazł się w nim zapis-deklaracja koszykarza - pod rygorem nieważności umowy - że nie jest formalnie związany z żadnym innym klubem. To nawiązanie do sytuacji z chorwackim KK Zadar.

Wpisano także klauzulę przedterminowego rozwiązania kontraktu przez każdą ze stron. Może to nastąpić po wpłaceniu odpowiedniej kwoty buy-outu w ciągu siedmiu dni od zakończenia gry przez klub w Lidze Mistrzów (dotyczy to także braku matematycznych szans na awans do drugiej rundy).

Zobacz także: Wielkie gwiazdy Energa Basket Ligi nadal bez pracy. Dwóch MVP do wzięcia!

Źródło artykułu: