47-letni Sebastian Machowski został nowym szkoleniowcem Polskiego Cukru. Niemiec podpisał z toruńskim klubem roczną umowę.
Jego kandydatura była także rozważana przez Stelmet Enea BC Zielona Góra, ale ostatecznie przedstawiciele czterokrotnego mistrza Polski wybrali Chorwata Żana Tabaka.
Zobacz także: EBL. Żan Tabak: Nie przyszedłem do Stelmetu dla pieniędzy. Moja praca będzie tutaj widoczna
- Mogę potwierdzić, że prowadziłem rozmowy ze Stelmetem Enea BC. Kontrakt podpisałem jednak w Toruniu i na tym wolałbym się skupić. To jest fakt. Uważam, że Polski Cukier to interesujący projekt. To bardzo dobra, ciekawa drużyna do pracy - mówi 47-letni Niemiec.
ZOBACZ WIDEO Niezwykle skromny człowiek. Wojciech Nowicki: Sodówka nie uderzyła mi do głowy [cała rozmowa]
Machowski pracę jako pierwszy trener zaczynał jednak w Polsce. I to z sukcesami. Prowadzona przez niego Kotwica Kołobrzeg zdobyła Puchar Polski, pokonując w wielkim finale naszpikowany gwiazdami Asseco Prokom Sopot.
- Machowskiego poznałem, gdy był trenerem Kotwicy, z którą zdobył Puchar Polski. Zapamiętałem, że ten zespół był bardzo dobrze ustawiony przez trenera. Cieszę się, że teraz była okazja do współpracy. To trener, którego chciałem i jak zwykle biorę za to odpowiedzialność - mówi Ryszard Szczechowiak, dyrektor sportowy Polskiego Cukru.
Później Machowski był szkoleniowcem Löwen Braunschweig, Baskets Oldenburg i Eisbären Bremerhaven. Największe triumfy święcił w Oldenburgu. W 2013 zdobył wicemistrzostwo Niemiec. Został wtedy uznany najlepszym trenerem w Bundeslidze. W 2014 roku był jednym z kandydatów na trenera reprezentacji Polski. Ostatnio był członkiem sztabu szkoleniowego chińskiego klubu Shenzhen Leopards.
- Byłem asystentem chińskiego szkoleniowca. Zajęliśmy czwarte miejsce po sezonie zasadniczym. W półfinale przegraliśmy z późniejszym triumfatorem rozgrywek. To było bardzo ciekawe doświadczenie, ale chciałem wrócić do Europy i znów być pierwszym trenerem. Cieszę się, że udało mi się zrealizować plany - podkreśla Machowski.
Niemiec po podpisaniu umowy zabiera się do budowania nowej drużyny. W tym momencie tylko czterech zawodników (Schenk, Diduszko, Cel, Kulig) ma podpisane kontrakty. Możliwe, że kontrakt przedłuży Karol Gruszecki, którego rozmowy z Arką Gdynia stanęły w martwym punkcie.
- Cieszy mnie fakt, że w drużynie jest tak duża liczba Polaków. Z nimi mogą identyfikować się kibice, sponsorzy, ludzie pracujący w klubie. Na pewno coś od siebie nowego dołożę, ale będę stawiał na kontynuację. Ona jest fundamentem sukcesów - przyznaje.
- Wiem, że nie mamy w składzie obcokrajowców, ale podchodzę do tego bardzo spokojnie. Jest jeszcze sporo czasu do początku okresu przygotowawczego. Na pewno do tego czasu zbudujemy ciekawą drużynę - zapowiada niemiecki szkoleniowiec.
Polski Cukier we wrześniu przystąpi do rywalizacji w eliminacjach Ligi Mistrzów. Jeśli klub awansuje do fazy grupowej, to najprawdopodobniej nastąpią wzmocnienia w składzie, ale i sztabie szkoleniowym.
Zobacz także: EBL. Stelmet Enea BC Zielona Góra. Igor Jovović w separacji, Markel Starks odchodzi