Okres tegorocznej wolnej agentury nie jest łatwy dla kibiców Boston Celtics. O ile jeszcze z odejściem z zespołu Kyriego Irvinga musieli się oni liczyć już od dłuższego czasu, o tyle opuszczenie stanu Massachusetts przez Ala Horforda spadło na nich naprawdę nieoczekiwanie. Zawodnik odstąpił od opcji gracza, która gwarantowała mu 30 mln dolarów, ale wyrażał chęć pozostania w ekipie na nieco gorszych warunkach, lecz na dłuższy okres.
Ostatecznie jednak strony nie doszły do porozumienia i zawodnik wylądował w Filadelfii. To z kolei spowodowało, że władze klubu pilnie musiały znaleźć wartościowego wysokiego. Ich wybór padł na Enesa Kantera, który w poprzednim sezonie występował w New York Knicks, ale w lutym przeniósł się do Portland.
Istne szaleństwo w NBA! Ponad 3 miliardy dolarów wydane w ciągu kilku godzin >>
W rozgrywkach 2018/19 notował średnio po 13,7 punktu i 9,8 zbiórki. Defensywnie rzecz jasna nie da zespołowi tyle, ile Horford, który uznawany jest za bardzo dobrego obrońcę, niemniej powinien zapewnić Celtom dobrą grę na deskach i kilkanaście "oczek" w meczu. Z klubem związał się dwuletnią umową wartą 10 mln dolarów.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Brakuje mi sportu, ale dziś liczy się tylko rodzina
Nowego pracodawcę ma również Isaiah Thomas. 30-latek miał świetny sezon 2016/17 w barwach Celtics, ale kolejne dwa lata, głównie w wyniku kontuzji, były już dla niego niczym równia pochyła. Teraz szansę dadzą mu Washington Wizards, którzy potrzebowali pierwszego rozgrywającego w miejsce Czecha, Tomasa Satoransky'ego.
Warto też dodać, że z powodu zerwania ścięgna Achillesa poza grą już od 6 miesięcy pozostaje John Wall, zatem Thomas może liczyć na sporą rolę w nowej ekipie, ale o minuty powalczy jeszcze z Ishem Smithem. Dalsze ruchy kadrowe mają natomiast miejsce z drużynie z Milwaukee. Przypomnijmy, że ekipę Bucks opuścili Nikola Mirotić i Malcolm Brogdon, a nowe umowy podpisali Khris Middleton, George Hill i Brook Lopez. Nowym nabytkiem jest natomiast brat ostatniego z wymienionych, Robin.
Szefowie "Kozłów" szukali zatem jeszcze zastępstwa dla Brogdona i ostatecznie ich wybór padł na Wesleya Matthewsa, który końcówkę poprzedniego sezonu spędził w Indianie - jako zastępstwo za kontuzjowanego Victora Oladipo. W Pacers notował średnio po 10,9 punktu, 2,8 zbiórki i 2,7 asysty. Można powiedzieć, że gracze zamienili się miejscami, bowiem Brogdon zasilił szeregi właśnie drużyny z Indianapolis.