Wisła Can-Pack Kraków - Lotos PKO BP Gdynia 61:66 (wypowiedzi pomeczowe)

W zgodnej opinii trenerów Romana Skrzecza i Wojciecha Downara-Zapolskiego decydujący wpływ na losy sobotniego meczu na szczycie Ford Germaz Ekstraklasy miały trzy zawodniczki Lotosu: Dominique Canty, Chamique Holdsclaw oraz Anna Breitreiner.

Roman Skrzecz (trener Lotosu PKO BP): Był to trzymający wszystkich w napięciu mecz walki, a dodatkowo świetną atmosferę stworzyli kibice. Jest to już nasza dwudziesta trzecia wygrana w sezonie. Warto zwrócić uwagę, że oba zespoły zanotowały po siedemnaście zbiórek w ataku. Nam na szczęście udało się do tego grać bez strat. O wyniku decydowały indywidualności. Nam udało się je wykorzystać trochę lepiej. Kluczem do sukcesu była dobra gra Chamique Holdslaw, Dominique Canty oraz Anny Breitreiner.

Wojciech Downar-Zapolski (trener Wisły Can-Pack): Musimy dokładnie przeanalizować naszą grę, bo zawodniczki nie wypełniły dziś wszystkich założeń taktycznych. Niestety nie udało nam się powstrzymać dwóch indywidualności, jakimi są Canty i Holdslaw. Należy dodać, że w końcówce bardzo dobre zawody zagrała Anna Breitreiner, co zadecydowało o wyniku tego spotkania. Był to dla nas ważny mecz. Nie udało się go wygrać, co pokazało, że przed nami jeszcze dużo pracy. Na szczęście na tyle na ile mogliśmy, walczyliśmy o zwycięstwo i myślę, że moja drużyna już niedługo będzie grała dużo lepiej.

Chamique Holdsclaw (zawodniczka Lotosu PKO BP): Przyjeżdżając do Krakowa, wiedzieliśmy, że będzie to ciężki mecz. Jestem jednak dumna z naszej gry i walki, jaką podjęliśmy ? to ona była kluczem do zwycięstwa. Pokazałyśmy dziś charakter, zagrałyśmy drużynowo ? to niezwykle ważne.

Dorota Gburczyk (zawodniczka Wisły Can-Pack): Wygrał zespół lepszy. Podjęłyśmy jednak walkę, której zdecydowanie brakowało w ostatnim meczu w Gdyni. Mimo wszystko myślę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Był to przecież dopiero pierwszy mecz po dużych zmianach, jakie zaszły w zespole.

Komentarze (0)