W niedzielnym meczu Energa Basket Ligi faworyzowany Stelmet Enea BC Zielona Góra niespodziewanie przegrał na wyjeździe z HydroTruckiem Radom 70:74. Przedstawiciele gości zwrócili uwagę na to, o czym mówili także gospodarze. - Ten mecz wygrała drużyna lepiej zmotywowana - przyznał Igor Jovović.
- Wyszliśmy na parkiet z nastawieniem, że mecz sam się wygra. Nie byliśmy dobrze zorganizowani w tym spotkaniu - nie ukrywał trener gości. - Jeśli masz 22 straty, kiedy pozwalasz rywalowi na 18 zbiórek w ofensywie i rzucasz wolne na poziomie 56 procent, pudłując dziewięciokrotnie, jest bardzo trudno wygrać. Ponadto wiele spudłowanych lay-upów, co też jest wynikiem braku koncentracji. HydroTruck wygrał w pełni zasłużenie i pozostaje mi pogratulować - kontynuował szkoleniowiec Stelmetu.
Zobacz także: Energa Basket Liga. Szokujące wieści: konflikt Mihevca z Umehem!
Jovović nie zaprzeczył temu, jakoby jego podopieczni zlekceważyli rywala. - Już podczas treningów przed tym spotkaniem zauważyłem w naszych szeregach zbyt duże rozluźnienie, nie ćwiczyliśmy z odpowiednim skupieniem - skomentował. - Przed nami trzy bardzo ważne mecze i każdy z rywali będzie chciał nas pokonać. Rywale z Radomia nie grali wielkiej koszykówki, ale zostawili na parkiecie serce, bili się o każdą piłkę i trafili bardzo ważne rzuty, czego nie zrobiliśmy z kolei my - zaznaczył trener zielonogórskiego zespołu.
ZOBACZ WIDEO AC Milan jest uzależniony od Piątka. "Nie ma Krzyśka Piątka, nie ma wyników"
Łukasz Koszarek zwrócił uwagę na kiepską postawę swojej drużyny w ofensywie. - Przydarzył nam się słaby mecz przede wszystkim w ataku. Nie trafialiśmy dużo rzutów, mieliśmy 30 procent z gry, dużo strat, a samą obroną też się nie wygra. Na pewno był to jeden z naszych gorszych występów, ale gratulacje dla chłopaków z Radomia, bo swoją postawą zasłużyli na zwycięstwo - stwierdził rozgrywający.
Zobacz także: Sensacyjna wygrana HydroTrucku ze Stelmetem. "Wyszarpaliśmy to zwycięstwo, jestem dumny z chłopaków"
Jovović nie uważał, że porażka z HydroTruckiem to efekt zmęczenia sezonem i graniem na dwóch frontach. - Myślę, że mieliśmy odpowiednio dużo czasu na przygotowanie się do tego meczu po wcześniejszym starciu, z Anwilem. U przeciwnika nie zagrali Sanadze i Neal, u nas zagrożony był występ Zamojskiego, który przez trzy dni nie trenował. Nie można więc szukać wytłumaczenia w zmęczeniu sezonem czy jakichś innych aspektach. Musimy przyjąć tę porażkę, gdyż w pełni ponosimy za nią odpowiedzialność - zakończył trener zespołu z Winnego Grodu.
wszystkie mecze do końca sezony przed p-o po Czytaj całość