EBL. Igor Jovović: Jestem bardzo dumny. Pokazaliśmy wielki charakter

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Markel Starks (biały strój) w meczu z Anwilem
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Markel Starks (biały strój) w meczu z Anwilem

- Jestem bardzo dumny z mojej drużyny. Pokazaliśmy charakter i zasłużyliśmy na zwycięstwo - mówi Igor Jovović po wygranej Stelmetu Enei BC Zielona Góra z Anwilem Włocławek (93:91) w hicie Energa Basket Ligi.

Zielonogórzanie mieli zaledwie kilkanaście godzin na odpoczynek i przygotowanie do hitowego meczu Energa Basket Ligi. Do konfrontacji z Anwilem Włocławek podeszli praktycznie z marszu, mniej więcej dobę po powrocie z wyjazdowego spotkania z Chimkami Moskwa. Mimo wszystko wygrali z mistrzami Polski 93:91.

- Jestem bardzo dumny z mojej drużyny i kibiców, którzy dodali zespołowi skrzydeł. Byliśmy dwa dni po meczu z Chimkami, w którym wykorzystaliśmy mnóstwo energii. W dodatku brakowało nam trzech kontuzjowanych graczy, a Anwil przygotowywał się do nas 10 dni. Jestem dumny z naszej roboty. Zespół ma co świętować - mówi Igor Jovović.

Zobacz także: EBL. Przemysław Zamojski: Recepta na pokonanie Anwilu? Fizyczna walka

To był pojedynek godny hitu Energa Basket Ligi. O wszystkim zadecydowały dopiero ostatnie sekundy, w których Anwil mógł jeszcze doprowadzić do dogrywki. Rzut na remis chybił jednak Josip Sobin. - Pokazaliśmy wielki charakter. Nawet gdy traciliśmy do rywala kilka punktów nie przestawaliśmy wierzyć, walczyliśmy. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zasłużyliśmy na to zwycięstwo - zaznacza trener Stelmetu Enei BC.

ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie tygodnia". Kto zdobędzie mistrzostwo Polski? "Legia zyskała luz po zwolnieniu Sa Pinto"

- W całym meczu mieliśmy wzloty i upadki. W pierwszej połowie, gdy Anwil bronił strefowo, za dużo myśleliśmy, ale koniec końców rzuciliśmy 93 punkty. Przy takiej defensywie rywala pozycje jestem zadowolony z tego, jak kreowaliśmy sobie pozycje. Z drugiej strony Anwil był bardzo agresywny na atakowanej zbiórce, miał przewagę wzrostu. Gdy z naszej strony na parkiecie było dwóch niskich graczy, mieliśmy w tym elemencie problemy, których nie mogliśmy wyeliminować. Tam mieliśmy problemy - komentuje.

Zobacz także: EBL: Jarosław Mokros: W tym sezonie wrócę na parkiet

- To była twarda, męska walka. Obie drużyny zagrały niesamowite, bardzo fizyczne spotkanie. Mentalnie i fizycznie poczuliśmy play-off. Świetnie, że wygraliśmy - dodaje Markel Starks, lider Stelmetu Enei BC Zielona Góra w potyczce z Anwilem Włocławek. Amerykanin rzucił 18 punktów i zanotował 10 asyst.

Komentarze (8)
BoooTak
12.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jovo..nie przeszkadzaj po prostu , bałem się wypowiedzi po meczu trenera bo nie chciałem usłyszeć że nasi zawodnicy znowu zagrali level wyżej niż mają możliwości.
W dalszym ciągu uważam że zawo
Czytaj całość
avatar
Lubuszanin.
12.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jojo dobrze godosz tylko prosze nie sp...ol tego.Bo pokazales w poprzednich meczach ze potrafisz. 
Jarek Sliwa
12.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Gratki Dziki..:) Patrząc na to wszystko jestem pełen optymizmu,,zważając że nasi zawodnicy wzięli sobie do serca kibiców i cele..nie trenera na pierwszy plan. Trzymam kciuki , wiem że nie jest Czytaj całość
avatar
fazzzi
12.04.2019
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Dla mnie "odkryciem" jest Markel. Z oczy wistych powodów Stelmet potrzebuje kreatora. Nieśmiało i powoli Markel powoli takim się staje. Miał mocno średni początek sezonu teraz może PO GO niesie Czytaj całość
avatar
wiechoo
12.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
My też jesteśmy dumni z zawodników za walke i zwyciestwo ale z pana to już raczej nie, bo jak może pan jako trener po pięćiu stratach w niespełna 2 min brać dopiero czas.