Koszykarz Stelmetu Enei BC Zielona Góra doznał kontuzji kciuka w trakcie wyjazdowego meczu biało-zielonych z Chimki Moskwa (80:100, relacja TUTAJ). Jak doszło do nieszczęśliwego incydentu?
- Identyczna sytuacja, jak przed rokiem w Radomiu. Chciałem pomóc i wybić piłkę Szwiedowi, a ten niestety zmienił kierunek i z impetem uderzyłem kciukiem w jego kolano. Efekt jest taki, że doszło do pęknięcia kości - tłumaczy nam Jarosław Mokros.
Przed rokiem Mokros doznał kontuzji palca w trakcie czwartego meczu ćwierćfinałowego EBL z Rosą Radom (83:93), przedwcześnie kończąc sezon. Teraz scenariusz ma być bardziej optymistyczny. Skrzydłowy chce pomóc Stelmetowi Enei BC jeszcze w tym sezonie.
ZOBACZ: EBL. Stelmet wygrał hit z Anwilem! Michał Ignerski zdyskwalifikowany!
- Szansa jest zawsze. Chciałbym wrócić w tym sezonie i na pewno tak uczynię - zapewnia. - Na pewno w tym sezonie? - dopytujemy. - Na pewno - odpowiada stanowczo.
Przerwa Mokrosa od koszykówki ma potrwać maksymalnie sześc tygodni. Pozytywne w całym nieszczęściu jest to, że zawodnik Stelmetu Enei BC nie musiał przejść żadnego zabiegu. - Potrzebne jest tylko usztywnienie palca i czas, by wszystko zrosło - wyjaśnia.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czego oczekuje Robert Lewandowski? "Może zechcieć zostać królem niemieckiego podwórka"