EBL: w meczu bez obrony Trefl ograł HydroTruck, Kolenda i Jeszke w natarciu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Materiały prasowe / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: Ovidijus Varanauskas
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: Ovidijus Varanauskas
zdjęcie autora artykułu

W Sopocie w końcu mogą nieco odetchnąć. Po meczu ataku Trefl pokonał 97:93 HydtroTruck Radom. Na parkiecie szalał m.in. Łukasz Kolenda, a swój niemały akcent przy zwycięstwie miał Damian Jeszke.

Trefl gra już niemal z nożem na gardle i na swoje szczęście zdołał przechylić w sobotę szalę na swoją korzyść. Duża w tym zasługa Łukasza Kolendy i zapomnianego nieco w rotacji Damiana Jeszke.

Ten drugi dostał szansę (25 minut na parkiecie) i odwdzięczył się m.in. pięcioma "trójkami". Kolenda z kolei z ławki był najskuteczniejszym graczem sopocian (21 punktów) i autorem najważniejszych rzutów w pojedynku.

Całkiem udany powrót do Sopotu zaliczyli Obie Trotter i Artur Mielczarek. Pod koszem dużo dobrego zrobił Jakub Parzeński, jednak niestety dla ekipy z Radomia po raz kolejny zawiódł Duda Sanadze.

ZOBACZ WIDEO Jakie są marzenia Kubicy? "Zrobienie dobrej roboty i pozostanie w F1 na dłużej"

Gruzin już drugi mecz z rzędu nie pomaga ekipie HydroTruck. Dodatkowo radomianie przyjechali do Trójmiasta z problemami zdrowotnymi. To jednak nie przeszkodziło podopiecznym Roberta Witki rozegrać dobrego pojedynku.

W pierwszej połowie jego podopieczni trafiali przy 72-procentowej skuteczności - pod koszem dominował Parzeński (6/6 przed przerwą), a na obwodzie Trotter. Trefl musiał gonić i dopiero dzięki skutecznemu finiszowi zbliżył się do rywala na zaledwie dwa "oczka".

Po zmianie stron  radomianie uciekli, ale Trefl szybko "skasował" straty i wyszedł na prowadzenie. Dwie "trójki" trafił Piotr Śmigielski, swoją czwartą dołożył Jeszke i sopocianie mieli pięć "oczek" przewagi przed decydującą częścią. Radomianie próbowali ratować wynik, ale nie trafiali już tak skutecznie.

Trefl z kolei miał Kolendę, który w decydujących momentach nie popełniał błędów, a dodatkowo bardzo solidnie punktował. To młody rozgrywający okazał się kluczową postacią tej części i finalnie całego pojedynku.

Sopocianie wygrali pomimo braku w grze Sasy Zagoraca (kontuzja na treningu). W kontekście odbicia się od dna dla ekipy z Trójmiasta był to bez wątpienia mecz "za cztery punkty".

Trefl Sopot - HydroTruck Radom 97:93 (24:27, 23:22, 24:17, 26:27)

Trefl: Łukasz Kolenda 21, Damian Jeszke 18, Ovidijus Varanauskas 16, Milan Milovanović 16, Paweł Leończyk 11, Ian Baker 9, Piotr Śmigielski 6, Grzegorz Kulka 0.

HydroTruck: Obie Trotter 22, Jakub Parzeński 21, Artur Mielczarek 17, Carl Lindbom 15, Cullen Neal 15, Duda Sanadze 3, Daniel Wall 0, Wojciech Wątroba 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
30
25
5
2575
2393
55
2
30
24
6
2678
2413
54
3
30
24
6
2707
2410
54
4
30
22
8
2728
2460
52
5
30
20
10
2577
2344
50
6
30
17
13
2501
2514
47
7
30
15
15
2565
2527
45
8
30
15
15
2369
2396
45
9
30
13
17
2711
2744
43
10
30
13
17
2514
2525
43
11
30
11
19
2348
2543
41
12
30
11
19
2468
2669
41
13
30
9
21
2357
2551
39
14
30
8
22
2421
2655
38
15
30
7
23
2493
2598
37
16
30
6
24
2438
2708
36

ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Robert Lewandowski jest wielki, więc można go krytykować (cała rozmowa)

Źródło artykułu: