Ich kłótnią żyły całe Stany Zjednoczone. Wydarzenie miało miejsce podczas listopadowego meczu Los Angeles Clippers z Golden State Warriors (121:116). Draymond Green i Kevin Durant pokłócili się ze sobą przez ostatnią akcję regulaminowego czasu gry. Po zbiórce w obronie Greena, Durant domagał się od niego podania, którego jednak nie otrzymał. Jego klubowy partner wolał sam pobiec do kontry i spróbować wygrać mecz dla mistrzów. Ostatecznie nic z tej akcji nie wyszło.
Kolejna awantura odbyła się w szatni, w której padły mocne słowa. Według amerykańskich mediów, Green przewrócił wszystkie stoły na Kevina Duranta oraz wykrzyczał kilka przekleństw. Na koniec dodał: "Wygrywamy bez ciebie, wyjdź".
Ich kłótnia miała miejsce podczas wyraźnego kryzysu Golden State Warriors. Jeśli wierzyć amerykańskim mediom, relacje gwiazd ponownie są bardzo dobre. Obaj wyjaśnili sobie wszystkie żale i grają do jednej bramki.
- To na pewno wyjątkowe, że udało nam się naprawić nasze relacje po tym, co przeszliśmy. Właśnie takie relacje są tymi najprawdziwszymi, z ludźmi, z którymi przebrnąłeś przez "gówniany" czas. Dzięki temu na pewno lepiej siebie zrozumieliśmy - mówi z nadzieją Draymond Green. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż po sezonie Durant stanie się wolnym zawodnikiem. Według ostatnich informacji, skrzydłowy może liczyć na oferty Los Angeles Lakers oraz New York Knicks. Po kłótni miał definitywnie powiedzieć, że odchodzi z Oakland.
Po kryzysie w Golden State Warriors nie ma już śladu. Drużyna wygrała osiem spotkań z rzędu a ostatniej porażki doznała na początku stycznia z Houston Rockets. Wojownicy są liderem konferencji zachodniej.
ZOBACZ WIDEO Brak gry w reprezentacji służy Piszczkowi. "Zrezygnował, ale nie odcina kuponów"[i]
[/i]