Arkadiusz Rusin: Nadal brakuje zespołowej koszykówki, tak w obronie, jak i ataku

Materiały prasowe / Materiały prasowe / Marcin Rygiel / Na zdjęciu: koszykarki Ślęzy Wrocław
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Marcin Rygiel / Na zdjęciu: koszykarki Ślęzy Wrocław

Ślęza Wrocław wygrała swój ostatni mecz z Eneą AZS Poznań pewnie, bo 83:59. Trener Arkadiusz Rusin mimo wszystko nie do końca jest zadowolony. - W dalszym ciągu brakuje nam zespołowej gry. Zespołowej koszykówki w obronie i w ataku - mówi.

Arkadiusz Rusin miał w ostatnim czasie wiele zastrzeżeń co do gry swoich podopiecznych. Najwięcej oberwało im się za straty i grę w obronie. W ostatnim meczu było lepiej, ale szkoleniowcowi daleko do zachwytów.

- Mimo zdobytych 83 punktów było za dużo indywidualnych popisów. W dalszym ciągu brakuje nam zespołowej gry. Zespołowej koszykówki w obronie i w ataku - przekonuje.

- Ważne było dla nas, żeby wyjść na parkiet i podnieść się po porażce z Energą Toruń - przekonuje najlepsza koszykarka meczu Cierra Burdick. - Pracowałyśmy w tym tygodniu nad wieloma rzeczami, ale przed nami jeszcze więcej pracy, zwłaszcza w defensywie. Musimy ustanowić obronę naszym priorytetem.

Rusin i jego Ślęza mają teraz dwa tygodnie czasu przed kolejnym występem w Energa Basket Liga Kobiet. Wrocławianki nie jadą bowiem w weekend na Suzuki Puchar Polski. Ten czas na pewno zostanie wykorzystany m.in. na lepsze wprowadzenie do zespołu Elina Dikeoulakou. Łotyszka ma pomóc na rozegraniu i m.in. będzie odpowiedzialna za bardziej zespołową grę.

Szkoleniowiec po starciu z Eneą AZS Poznań zwrócił uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt, który nie może przytrafiać się jego drużynie. Mowa o przestojach. - Nie lubię tego, jak wypracowujemy sobie pewną przewagę, mamy trzynaście punktów zapasu i brakiem koncentracji oraz głupotami ten zapas topnieje - komentuje.

- Widać momenty bardzo dobrej gry, kiedy wszystko wychodzi i później nagle znowu przypominamy sobie, że może ja bym teraz rzuciła, bo dawno nie rzucałam - zapominamy o zespołowości, tracimy rytm i tracimy naszą siłę w ataku - kończy Rusin.

Ślęza ma zatem nad czym pracować, ale i czasu do najważniejszej fazy rozgrywek, czyli play-off, jeszcze dużo. Po trzynastu meczach zespół z Wrocławia ma bilans 9 zwycięstw i 4 porażek, co daje mu 5. lokatę w EBLK.

ZOBACZ WIDEO Sławomir Peszko nie rusza się z Gdańska. "Ma umowę na sześć i pół roku"

Komentarze (0)