Trwa świetna passa reprezentacji Polski. Zespół Mike'a Taylora odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu w eliminacjach do mistrzostw świata i jest już o krok od gry w Chinach w 2019 roku. Biało-Czerwoni w tym okienku pokonali Holandię (105:78) i Włochów (94:78).
Zwycięstwa niezwykle okazałe, ale jeszcze bardziej cieszy styl gry. Polacy w obu spotkaniach grali równo, z dużą pewnością siebie, konsekwentnie wykorzystując swoje atuty pod koszem i na obwodzie.
Ani przez moment zwycięstwa Biało-Czerwonych nie były zagrożone. Każdy zawodnik dołożył swoją cegiełkę. A.J. Slaughter z Łukaszem Koszarkiem umiejętnie rozgrywali (razem 16 asyst w meczu z Włochami), Adam Waczyński był bardzo skuteczny, Mateusz Ponitka przebojowy, a Maciej Lampe rozbijał rywali pod koszem. Nie wolno także zapominać o Michale Sokołowskim i Aaronie Celu.
Zobacz końcową przemowę trenera Taylora:
Pełna emocji przemowa coacha Mike'a Taylora; dyrektor @mapop9 oficjalnie zamyka okienko nr 5
— KoszKadra (@KoszKadra) 3 grudnia 2018
Dzień dobry #DawajPolska #FIBAWC #ThisIsMyHouse #KoszKadra pic.twitter.com/oJOKIkf8ti
- To było świetne okienko. Zagraliśmy dwa bardzo dobre spotkania. Każdy z nas dołożył swoją cegiełkę do tych zwycięstw. Możemy z podniesionymi głowami wracać do klubów - mówił z uśmiechem na twarzy Waczyński, który w meczu z Włochami zdobył 14 punktów, trafiając 6 z 8 rzutów z gry.
Z Italią zagraliśmy niezwykle efektownie i zespołowo (24 asysty). Kibice zgromadzeni w Ergo Arenie często podrywali się z krzesełek, by oklaskiwać udane akcje Biało-Czerwonych. Rywale nie mieli ani argumentów, ani szans na podjęcie wyrównanej walki. - Szybko wybiliśmy im to z głów. Wykorzystywaliśmy fakt, że Włosi nie mieli za dużej rotacji, zwłaszcza pod koszem - podkreślił Maciej Lampe, który miał najwyższy wskaźnik efektywności ze wszystkich zawodników (26 eval - 22 punkty, osiem zbiórek).
- Statystyki pokazują wszystko o tym spotkaniu. Rywale lepiej rzucali zarówno za dwa, jak i za trzy. Mieliśmy mnóstwo strat i to dało różnicę. Czasami koszykówka jest bardzo prosta. Polska grała lepiej w ofensywie i defensywie - przyznał na konferencji prasowej Meo Sacchetti, trener reprezentacji Włoch.
Biało-Czerwoni w niedzielnym meczu zagrali na 59-procentowej skuteczności. Trafili 39 z 61 rzutów z gry. - Zagraliśmy świetnie w ataku. Trafialiśmy rzuty, co pomogło nam złapać dobry rytm i nakręcić atmosferę w hali - ocenił Łukasz Koszarek.
- Wiedzieliśmy, że ten mecz ma ogromne znaczenie w kontekście awansu do mistrzostw świata. Byliśmy bardzo zdeterminowani i myślę, że to było widać w naszej grze od pierwszej minuty - skomentował kapitan reprezentacji Polski.
Kolejne okienko reprezentacyjne wypada na koniec lutego przyszłego roku. Polacy najpierw zagrają na wyjeździe z Chorwacją (22.02), a trzy dni później podejmą Holendrów (25.02).
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Wisła Kraków ma kłopot. "Może dojść do spektakularnej wywrotki"