Koszykarze Enea Astorii Bydgoszcz wygrali dość nerwowe starcie z Pogonią Prudnik. Podopieczni Grzegorza Skiby prowadzili grę w pierwszej połowie meczu i dyktowali warunki na parkiecie. Odpowiedzią gości były jedynie rzuty trzypunktowe. Gdyby nie one, spotkanie prawdopodobnie mogłoby być rozstrzygnięte już do przerwy. Gracze Tomasza Michalaka w trakcie początkowych 20 minut zdobyli 35 punktów, z czego 24 rzutami zza łuku (8/15).
Po zmianie stron gospodarze się jednak posypali i Pogoń wróciła do gry. Końcowe fragmenty należały jednak już do miejscowych, którzy dzięki dobrej grze swojego lidera, Pawła Śpicy, zdołali odnieść wygraną. Z kolei w ekipie przyjezdnej rewelacyjne zawody rozegrał Wojciech Pisarczyk, zdobywca aż 27 punktów, które jego zespołowi wygranej niemniej nie przyniosły.
Rewelacyjny Piotr Niedźwiedzki był za to nie do zatrzymania dla obrońców Polfarmexu. Kutnianie nie znaleźli na niego żadnej odpowiedzi, wobec czego rozpędzony zdobył aż 30 "oczek" i dorzucił do nich 18 zbiórek. Ponadto wymusił także 10 przewinień, wobec czego można powiedzieć, że zanotował niejako oszukane triple-double, bowiem formalnie wymuszane faule nie zaliczają się do statystyk ogólnej efektywności. Mimo to środkowy nie był osamotniony. Tym razem otrzymał wsparcie od przede wszystkim dwójki kolegów, Marcina Wróbla i Huberta Kruszczyńskiego, dzięki czemu dwa punkty pojechały do Wałbrzycha.
Andrzej Kierlewicz i Wojciech Bychawski to dobrzy przyjaciele, ale w meczu ich ekip nie mogło być o tym mowy. Ostatecznie starcie padło łupem tego pierwszego i tym samym jego podopiecznych. Podobnie jak w Kutnie nie do zatrzymania był Niedźwiedzki, tak w Pruszkowie fenomenalnie, ku uciesze miejscowych fanów, jak w transie grał Karol Kamiński, rzucający Elektronud-Investment Znicza Basket. To dla tej drużyny cenne zwycięstwo, bowiem odniesione z rywalem dysponującym zbliżonym potencjałem.
Większych szans w Tychach nie miał za to SKK. Siedlczanie już po pierwszej kwarcie przegrywali wysoko, bowiem różnicą aż 18 punktów. W dalszych fragmentach meczu trudno było im więc gonić rywali z mocno wypracowaną przewagą. Świetny w tym meczu był Bartosz Wróbel, ale w pojedynkę trudno było mu wygrać mecz dla swojej drużyny. GKS ostatecznie pewnie triumfował, a double-double w postaci 18 punktów i 10 zbiórek zanotował Paweł Zmarlak.
Niepokonany pozostaje za to FutureNet Śląsk Wrocław! Podopieczni Radosława Hyżego nie mieli wielkich problemów w Łowiczu, choć powiedzieć należy, że pierwsza kwarta tego spotkania była niejako badaniem rywala. Po tym goście przejęli już inicjatywę i nie oddali jej do końca. W zespole gospodarzy wreszcie naprawdę dobry mecz rozegrał Marcin Salamonik (20 punktów, 7 zbiórek i 5 asyst), ale jeden z faworytów ma w swoich szeregach Olka Dziewę, czyli bodaj najlepszego obecnie gracza w I lidze. A on znów zrobił swoje, zdobywając 26 "oczek" i 10 zbiórek. Tym samym kolejne dwa punkty pojechały do Wrocławia.
Wyniki sobotnich spotkań 6. kolejki I ligi:
Enea Astoria Bydgoszcz - Pogoń Prudnik 89:78 (22:18, 22:17, 17:29, 28:14)
Enea Astoria: Śpica 20, Nowakowski 13, Grod 12, Kukiełka 11, Szyttenholm 9, Frąckiewicz 8 (11 zb.), Dłuski 5, Kondraciuk 5, Aleksandrowicz 4, Fatz 2.
Pogoń:
Pisarczyk 27, Prostak 11, Sroka 10, Krawczyk 9, Nowakowski 7, Mordzak 6, Moczulski 4, Stalicki 2, Szpyrka 2.
Polfarmex Kutno - Górnik Trans.eu Wałbrzych 73:77 (22:15, 14:18, 24:17, 13:27)
Polfarmex: Marek 15, Majewski 12, Pawlak 11, Sobczak 9, Czyżnielewski 6, Gospodarek 6, Nowicki 5, Obarek 5, Żmudzki 4, Wieczorek 0.
Górnik Trans.eu: Niedźwiedzki 30 (18 zb.), Kruszczyński 15, Wróbel 14, Der 6, Spała 5, Durski 4, Glapiński 3, Krzywdziński 0.
Elektrobud-Investment ZB Pruszków - AZS AGH Kraków 73:71 (15:11, 19:29, 17:15, 22:16)
Elektrobud-Investment ZB: Kamiński 29, Cetnar 16, Szwed 9, Ornoch 8, Paul 6, Kierlewicz 5, Tradecki 0, Wieluński 0.
AZS AGH: Wasyl 16, Borówka 14, Podworski 12, Zych 10, Czerwonka 7, Mamcarczyk 5, Sadło 5 (10 zb.), Koperski 2, Włodarczyk 0.
GKS Tychy - SKK Siedlce 91:74 (24:6, 17:23, 23:14, 27:31)
GKS: Zmarlak 18 (10 zb.), Wieloch 17, Szymczak 15, Maj 12, Taisner 10, Jankowski 8, Kulon 6, Bogdanowicz 3, Majka 2, Fenrych 0, Woźniak 0.
SKK: Wróbel 24 (6x3), Strzelecki 14, Sobiło 10, Pławucki 7, Pabianek 6, Nędzi 5, Janik 4, Król 2, Sirijatowicz 2.
KS Księżak Syntex Łowicz - FutureNet Śląsk Wrocław 77:100 (21:21, 16:32, 20:20, 20:27)
Księżak Syntex: Grzeliński 22, Salamonik 20, Kobus 16, Stopierzyński 12, Włuczyński 3, Motel 2, Świderski 2, Bojko 0, Dąbek 0, Gładki 0, Nieporęcki 0, Ratajczak 0.
FutureNet Śląsk: Dziewa 26 (10 zb.), Musiał 19, Kulon 14, Krakowczyk 10, Żeleźniak 10, Leńczuk 8, Skibniewski 7, Michałek 4, Pietras 0.
ZOBACZ WIDEO: Para polskich wspinaczy zdominowała MŚ. "Niesamowite! Do tej pory przechodzi mnie dreszcz"
Bilans 4-2 jest zły teraz jednak dwa mecze, które nas zweryfikują czyli wyjazdy do Słupska i Leszna.