Bez Russella Westbrooka Oklahoma City Thunder była skazywana na pożarcie w starciu w Golden State Warriors na otwarcie nowego sezonu NBA. Tymczasem Grzmot dzielnie i ambitnie walczył do ostaniach sekund, przegrywając ostatecznie 100:108. Bohaterem gospodarzy okazał się Stephen Curry, który zdobył 32 punkty, rozdał dziewięć asyst i miał osiem zbiórek.
Wojownicy przed rozpoczęciem spotkania odebrali mistrzowskie pierścienia i dumnie pozowali z nimi przed rzeszą fotoreporterów. Później, już na parkiecie, mieli jednak swoje problemy. Popełnili aż 20 strat, a na dodatek chybili 19 z 26 rzutów za trzy punkty. Tymczasem w zespole gości Paul George i nowy nabytek Dennis Schroder zdobyli niemalże połowę punktów OKC i to oni długo trzymali wynik.
Curry jako jedyny dobrze czuł się w rzutach z dalekiego dystansu - miał 5/9 w tym elemencie. Kevin Durant co prawda dołożył 27 "oczek" do dorobku Warriors, ale miał 0/5 za trzy, a odmieniony Klay Thompson 1/8. Dość niespodziewanie, drugoroczniak Damian Jones był skuteczny na pozycji numer pięć. Jego 12 punktów i 6/7 z gry robi wrażenie.
Gordon Hayward i Kyrie Irving są zdrowi u progu nowego sezonu, ale ich powrót do rotacji Boston Celtics przyćmił Jayson Tatum. 23 punkty, dziewięć zbiórek, ale przede wszystkim rozważna i odpowiedzialna gra drugoroczniaka to doskonały znak, że Celtowie mają w swoim składzie kolejną perełkę. Rzuty z półdystansu czy udane penetracje pod sam kosz okazały się kluczowe i dzięki nim Boston odjechał Szóstkom, pewnie triumfując 105:87.
Mimo stosunkowo słabej skuteczności, gospodarze potrafili objąć nawet 18-punktowe prowadzenie w drugiej połowie. Marcus Morris dołożył do dorobku zwycięzców 16 "oczek" i 10 zbiórek, z kolei wśród pokonanych najlepiej spisał się Joel Embiid , autor 23 punktów i 10 zbiórek.
ZOBACZ WIDEO Brzęczek zabrał głos ws. współpracy Piątka z Lewandowskim
Celtics wygrali ostatnie 10 spotkań przeciwko 76ers we własnej hali, eliminując tę drużynę z półfinału Konferencji Wschodniej kilka miesięcy temu. - Nie wiem dokładnie jaką serię mają przeciwko nam, ale wiem, że jest ona zła dla nas. Zawsze potrafią nam skopać tyłek, więc nie możemy mówić o żadnej rywalizacji - dosadnie przyznał Embiid.
Wyniki:
Boston Celtics - Philadelphia 76ers 105:87 (21:21, 26:21, 30:24, 28:21)
(Tatum 23, Morris 16, Brown 12 - Embiid 23, Simmons 19, Redick 16)
Golden State Warriors - Oklahoma City Thunder 108:100 (31:23, 26:24, 26:32, 25:21)
(Curry 32, Durant 27, Thompson 14 - George 27, Schroder 21, Adams 17)