Biało-Czerwonym została już tak naprawdę gra o honor, bo podstawowy cel zaprzepaszczony został brakiem awansu z fazy grupowej.
Podopiecznym Mariusza Niedbalskiego została walka o 9. miejsce i pierwszą z nich udało się rozstrzygnąć na swoją korzyść. Po wyrównanym meczu w pokonanym polu zostali Austriacy, którym nie pomogło 30 punktów (15/21 z gry) i 15 zbiórek Daniela Koppela.
Losy piątkowego pojedynku rozstrzygnęły się dopiero po przerwie - pierwsze dwadzieścia minut to dwie remisowe kwarty. Polacy przewagę wypracowali sobie dzięki niezłemu fragmentowi w trzeciej, w której odskoczyli na siedem "oczek" (57:50).
W ostatniej Biało-Czerwoni prowadzili już nawet 72:60, ale rywale zmniejszyli straty do sześciu punktów. Na szczęście na więcej nasi młodzi gracze już nie pozwolili i mogli cieszyć się z triumfu.
ZOBACZ WIDEO Marcin Gortat: Nie ma nic lepszego od gry w domu
Polacy grali bez Aleksandra Balcerowskiego oraz Sebastiana Waldy. Pod ich nieobecność najwięcej punktów zdobyli Bartłomiej Pelczar (15 punktów), Andrzej Pluta i Grzegorz Kamiński (po 12).
Austria - Polska 71:80 (20:20, 17:17, 21:27, 13:16)
Polska: Bartłomiej Pelczar 15, Andrzej Pluta 12, Grzegorz Kamiński 12, Aleksander Lewandowski 9, Andrzej Krajewski 9, Marcin Woroniecki 7, Mateusz Kaszowski 4, Paweł Strzępek 4, Szymon Zapała 4, Patryk Stankowski 4.