Sezon regularny 2017/18 w lidze NBA do końca trzymał kibiców w napięciu. Minnesota Timberwolves i Denver Nuggets do ostatniego dnia rozgrywek walczyli o ostatnie miejsce premiowane grą w play-offach, a na dodatek w nocy z środy na czwartek rozegrali bezpośredni mecz, który o tym zadecydował.
Niemal przez całe spotkanie wydawało się, że Timberwolves kontrolują to, co dzieje się na parkiecie. Na nieco ponad cztery minuty przed końcem powiększyli oni swoje prowadzenie do ośmiu punktów, ale Nuggets wykrzesali z siebie siły i doprowadzili do remisu 101:101. Choć od tego stanu do końcowej syreny pozostały jeszcze 119 sekund, żadna z drużyn nie zdołała zdobyć choćby punktu.
W dogrywce Nuggets zdołali na chwilę objąć prowadzenie, ale gospodarze szybko odpowiedzieli. Ekipa z Denver w końcu zmuszona była odsyłać rywali na linię rzutów wolnych, a ci egzekwowali je bardzo pewnie i triumfowali ostatecznie 112:106. Minnesota Timberwolves tym samym osiągnęła upragnione play-offy - zagra w nich po raz pierwszy od 2004 roku.
Jimmy Butler zakończył rywalizację z dorobkiem 31 punktów, a kiedy udzielał wywiadu po meczu, fani skandowali "MVP!". Świetne zawody rozegrał również Karl-Anthony Towns, który obok swojego nazwiska zapisał double-double na poziomie 26 punktów i 14 zbiórek. 18 "oczek" dla zwycięzców dołożył Andrew Wiggins.
- Dziś wieczorem pewnie zasnę, obudzę się w nocy i zacznę płakać - przyznał po meczu Towns, który miał zaledwie osiem lat, kiedy Timberwolves po raz ostatni wystąpili w play-offach.
Wśród wielkich przegranych dwoił się i troił Nikola Jokić - autor 35 punktów i 10 zbiórek. 24 pkt zdobył Will Barton, z kolei 20 "oczek" miał Jamal Murray. Cała ta trójka zdobyła w sumie 79 ze 106 punktów zespołu. Nuggets zakończyli sezon z bilansem 46-36, co dało im ostatecznie 9. miejsce w Konferencji Zachodniej.
Washington Wizards w kiepskim stylu zakończyli sezon regularny. Czarodzieje w starciu z Orlando Magic wystąpili jednak bez dwóch podstawowych graczy - Johna Walla i Otto Portera Jr., co miało swoje przełożenie na postawę drużyny.
W czwartej kwarcie Wizards trafili tylko 5 z 25 rzutów z gry, a w całym meczu zostali zatrzymani na skuteczności 34 proc. O porażce przesądziła jednak tak naprawdę kiepska postawa w ostatnich 12 minutach. W kluczowych momentach zabrakło zawodnika, który wziąłby ciężar gry na swoje barki.
Magic do triumfu 101:92 poprowadził rezerwowy, Rodney Purvis, który wniósł z ławki 16 punktów. 15 "oczek" dołożył Mario Hezonja, a ekipa z Florydy wcale nie zagrała bardzo dobrego meczu. To Wizards bardzo nisko zawiesili poprzeczkę dla swoich rywali.
Wśród przegranych 18 punktów zdobył Jodie Meeks, a 15 pkt zanotował Markieff Morris. Marcin Gortat tradycyjnie wyszedł na parkiet w pierwszej piątce i spędził w grze 23 minuty. W tym czasie Polak zapisał obok swojego nazwiska 9 punktów (3/6 z gry, 3/4 z linii rzutów wolnych), a oprócz tego miał też 10 zbiórek.
Wizards zakończyli rozgrywki zasadnicze z bilansem 43-39. Dało im to ósme miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Ekipa Gortata w pierwszej rundzie play-offów zmierzy się z Toronto Raptors.
Wyniki NBA:
Boston Celtics - Brooklyn Nets 110:97 (27:22, 26:21, 30:27, 27:27)
(Baynes 26, Gibson 18, Yabusele 16 - Stauskas 18, Crabbe 16, Russell 11)
Chicago Bulls - Detroit Pistons 87:119 (21:35, 29:31, 24:28, 13:25)
(Markkanen 20, Kilpatrick 14, Nwba 13 - Kennard 23, Tolliver 18, Moreland 16)
Cleveland Cavaliers - New York Knicks 98:110 (20:20, 17:37, 34:27, 27:26)
(Holland 21, Zizic 20, Osman 18 - Kornet 23, Burke 19, Ntilikina 16)
Miami Heat - Toronto Raptors 106:109 (27:29, 20:24, 24:25, 34:27, d. 11:4)
(Ellington 22, Winslow 11, Wade 11 - Lowry 28, DeRozan 19, Poeltl 16)
Minnesota Timberwolves - Denver Nuggets 112:106 (29:26, 33:28, 24:27, 15:20, d. 11:5)
(Butler 31, Towns 26, Wiggins 18 - Jokic 35, Barton 24, Murray 20)
New Orleans Pelicans - San Antonio Spurs 122:98 (27:26, 34:17, 29:29, 32:26)
(Holiday 23, Davis 22, Mirotic 21 - Aldridge 11, Parker 11, Murray 11)
Oklahoma City Thunder - Memphis Grizzlies 137:123 (38:28, 39:29, 28:39, 32:27)
(George 40, Adams 24, Brewer 17 - Brooks 36, Simmons 15, McLemore 14)
Orlando Magic - Washington Wizards 101:92 (26:23, 29:22, 21:30, 25:17)
(Purvis 16, Hezonja 15, Birch 13 - Meeks 18, Morris 15, Satoransky 13)
Philadelphia 76ers - Milwaukee Bucks 130:95 (46:18, 34:26, 25:31, 25:20)
(Anderson 25, Saric 24, Holmes 19 - Parker 25, Brogdon 13, Antetokounmpo 10)
Los Angeles Clippers - Los Angeles Lakers 110:115 (32:39, 21:25, 21:28, 26:23)
(Harris 23, Harrell 15, Marjanovic 12 - Hart 30, Payton 25, Caruso 15)
Portland Trail Blazers - Utah Jazz 102:93 (28:21, 27:20, 25:18, 22:34)
(Lillard 36, McCollum 19, Nurkic 13 - Rubio 17, Mitchell 17, Gobert 13)
Sacramento Kings - Houston Rockets 96:83 (28:22, 24:22, 27:19, 17:20)
(Cauley-Stein 22, Hield 14, Bogdanovic 12 - Green 31, Hunter 19, Black 12)
ZOBACZ WIDEO Co z zapleczem polskich skoków? "Dzieci wolą grać na komputerach"