Garbacz znów błysnął, tym razem przed Ballem. Asseco ograło Kinga

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Jakub Garbacz
WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Jakub Garbacz
zdjęcie autora artykułu

Po bardzo zaciętym spotkaniu Asseco Gdynia ograło u siebie Kinga Szczecin 85:82. Kolejny świetny występ w Energa Basket Lidze zaliczył Jakub Garbacz.

- Dziś w Gdynia Arena będziemy mieli dwójkę dodatkowych kibiców - napisali przedstawiciele Asseco na kilka godzin przed spotkaniem z Kingiem, zdradzając jednocześnie, że chodzi o nie byle jakich gości. Niedzielny mecz w Gdyni na trybunach oglądali bowiem były trener nadmorskiej ekipy Tomas Pacesas, który w przerwie pojedynku odebrał złotą odznakę PZKosz, a także LaVar Ball.

Przed "szalonym ojcem" błysnął Jakub Garbacz, który nakręcony świetnym występem przeciwko Anwilowi w minionej kolejce Energa Basket Ligi (przed tygodniem zdobył we Włocławku 29 punktów) i tym razem poszedł na całość. 24-latek tylko do przerwy miał na swoim koncie 20 "oczek", a cały mecz zakończył z imponującym, 28-punktowym dorobkiem.

O krok od niecodziennego rezultatu był ponadto Marcel Ponitka, któremu zabrakło trzech asyst do triple-double. Mimo wszystko 14 punktów, 12 zbiórek i siedem podań otwierających drogę do kosza to wynik godny pochwały.

Asseco w niedzielę co prawda prowadziło przez niemal całe spotkanie, po serii 11:3 na początku czwartej kwarty miało przewagę liczącą osiem oczek, ale na dobrą sprawę ani przez chwilę nie mogło być pewne zwycięstwa. King trzymał się blisko gdynian, a na 28 sekund tracił do gospodarzy zaledwie jedno oczko. Co więcej, gdyby chwilę później zza łuku celnie przymierzył Paweł Kikowski, drużyna ze Szczecina wyszłaby nawet na prowadzenie. Tak się jednak nie stało.

Asseco znów było nieźle dysponowane w rzutach za trzy punkty, wykorzystując 12 takich prób. Kulą u nogi gdynian była natomiast gra pod koszami - King zebrał aż 20 piłek więcej. Ogromna przewaga pod koszami, a także dwucyfrowe dorobki punktowe aż sześciu zawodników, nie zdały się jednak Kingowi na wiele.

Asseco Gdynia - King Szczecin 85:82 (23:19, 23:23, 17:21, 22:19)

Asseco: Jakub Garbacz 28, Marcel Ponitka 14, Krzysztof Szubarga 12, Przemysław Żołnierewicz 11, Dariusz Wyka 8, Mikołaj Witliński 7, Piotr Szczotka 3, Filip Put 2, Bartosz Jankowski 0

King: Łukasz Diduszko 19, Darrell Harris 15, Sebastian Kowalczyk 15, Tauras Jogela 11, Carlos Medlock 11, Martynas Paliukenas 6, Paweł Kikowski 5, Kyle Benjamin 0

# Drużyna M Pkt Z P + -
1
32
56
24
8
2732
2366
2
32
55
23
9
2586
2350
3
32
55
23
9
2730
2427
4
32
53
21
11
2738
2505
5
32
52
20
12
2659
2531
6
32
50
20
12
2642
2477
7
32
50
18
14
2656
2583
8
32
50
18
14
2722
2707
9
32
49
17
15
2619
2588
10
32
49
17
15
2568
2519
11
32
49
17
15
2607
2650
12
32
47
15
17
2525
2575
13
32
43
11
21
2506
2756
14
32
42
10
22
2548
2756
15
32
40
8
24
2481
2711
16
32
37
5
27
2449
2823
17
32
24
5
27
1463
1907

ZOBACZ WIDEO PA: Tottenham nie dał szans Swansea. Piękne trafienie Eriksena [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: