Na początku drugiej kwarty Kamil Łączyński tak niefortunnie upadł na parkiet, że nabawił się kontuzji stawu skokowego. Koszykarz nie był już w stanie wrócić do gry. Jego brak był mocno odczuwalny - Anwil Włocławek przegrał z Asseco Gdynia 92:105. Igor Milicić rotował zaledwie trójką Polaków.
- W przerwie Kamil przyznał, że ból jest tak mocny, że nie będzie w stanie wrócić na boisko - powiedział po meczu szkoleniowiec Anwilu.
Jutro będziemy wiedzieć więcej nt. stanu zdrowia @KamilLaczynski.
— Michał Fałkowski (@MichFal) 11 marca 2018
Na razie wiemy tyle, że zawodnik podkręcił staw skokowy.
Nie będziemy spekulować nic więcej.
Na razie trudno powiedzieć, jak poważny jest uraz kapitana włocławskiej drużyny. Łączyński napisał nam jedynie, że kostka mocno go boli. W poniedziałek ma przejść szczegółowe badania.
Gdyby kontuzja okazała się poważna, Anwil znalazłby się w ogromnych tarapatach, zwłaszcza, że niedawno z powodu urazu wypadł inny Polak - Szymon Szewczyk. W tym momencie Milicić ma do dyspozycji trzech doświadczonych zawodników z polskim paszportem: Leończyka, Nowakowskiego i Zyskowskiego. Niewykluczone, że w nadchodzącym tygodniu ktoś dołączy do tego zestawienia.
ZOBACZ WIDEO Zwycięstwem uczcili pamięć Davide Astoriego. Gola zdobył jego zastępca [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]