Rosa bez szans w Strasbourgu. Najwyższa porażka radomian w Lidze Mistrzów

Mecz ustawiła pierwsza kwarta, w której SIG objął 12-punktowe prowadzenie. Na początku trzeciej kwarty było już nawet 55:35 dla francuskiej drużyny, która kontrolowała wydarzenia na parkiecie i pewnie odniosła ósme zwycięstwo. Rosa, tylko chwilowo, zbliżała się do rywala, ale tak naprawdę na wysokim poziomie zagrało tylko dwóch zawodników.

Kevin Punter i Ryan Harrow, bo o nich mowa, zdobyli w sumie 51 oczek. Po przerwie gro akcji wyglądało w ten sam sposób - piłka trafiała do jednego z Amerykanów, a ten niczym na asfaltowym boisku, rozpoczynał taniec z piłką. Kończyło się to głównie rzutami z dystansu, które o dziwo wpadały bardzo często. O dziwo, ponieważ Rosa rozpoczęła od 0/9 w próbach za trzy punkty.

To oczywiście nie mogło dać końcowego sukcesu. W samej końcówce kibice emocjonowali się już tylko faktem, czy Zach Wright skompletuje triple-double. Ostatecznie Amerykanin zakończył zawody z 15 punktami, 10 asystami i dziewięcioma zbiórkami.

Warto podkreślić, że 16 oczek zdobył były reprezentant Polski David Logan, z kolei 15 miał był gwiazdor Polskiej Ligi Koszykówki, Dee Bost. Gospodarze rozdali 33 asysty, przy zaledwie 14 drużyny trenera Kamińskiego.

Na zakończenie nieudanej przygody z tegoroczną edycją Ligi Mistrzów, radomianie zmierzą się u siebie z Petrol Olimpiją Lublana. Mecz rozegrany zostanie w przyszły wtorek, początek o 18:30.

SIG Strasbourg - Rosa Radom 98:81 (25:13, 23:22, 24:23, 26:23)

SIG: David Logan 16, Zach Wright 15, Dee Bost 15, Damien Inglis 13, Louis Layberie 13, Darion Atkins 12, Miro Bilan 6, Jeremy Leloup 4, Olivier Cortale 2, Ludovic Beyhurst 0.

Rosa: Kevin Punter 28, Ryan Harrow 23, Daniel Szymkiewicz 8, Michał Sokołowski 7, Igor Zajcew 5, Maciej Bojanowski 4, Patrik Auda 4, Szymon Szymański 2, Marcin Piechowicz 0, Jarosław Trojan 0.

ZOBACZ WIDEO Krewna Tomasza Mackiewicza: Może być tak, że będziemy musieli pochować pustą trumnę