Ostatni wyjazd Rosy w Lidze Mistrzów. Naprzeciwko doskonale znani Dee Bost i David Logan

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze Rosy Radom
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: koszykarze Rosy Radom

Mecz Rosy z SIG Strasbourg będzie ostatnim pojedynkiem radomian w hali rywala w Basketball Champions League. W szeregach francuskiej drużyny grają doskonale znany z występów w polskiej lidze Dee Bost oraz były reprezentant naszego kraju, David Logan.

Zdecydowanie nie wiedzie się w ostatnim czasie Rosie Radom. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego przegrali cztery mecze z rzędu - dwa na krajowym podwórku i dwa w Basketball Champions League. W ogóle w grupie C europejskich rozgrywek odnieśli póki co jedno zwycięstwo, a faworytem wtorkowego spotkania z SIG Strasbourg na pewno nie będą.

Po pierwsze, zagrają na wyjeździe. Po drugie, francuska drużyna dysponuje zdecydowanie szerszym i silniejszym składem. Po trzecie, walczy o awans do kolejnej fazy zmagań. Aktualnie zajmuje bowiem czwarte miejsce w tabeli z bilansem 7-5. Taki sam ma będący za nią zespół Umana Reyer Wenecja, a także znajdujące się na drugiej i trzeciej pozycji Movistar Estudiantes i Medi Bayreuth. Na porażkę we wtorkowy wieczór nie będzie zatem mogła sobie pozwolić.

W szeregach ekipy ze Strasbourga występują doskonale znani w naszym kraju Dee Bost i David Logan. Drugi z wymienionych to oczywiście były reprezentant Polski, zawodnik m.in. Asseco Prokomu Gdynia, zaś pierwszy szczególnie dał się we znaki właśnie Rosie, gdy w sezonie 2015/2016 ekstraklasy został wybrany MVP meczów finałowych. Bronił wówczas barw Stelmetu Zielona Góra.

Do zespołu SIG dołączył niedawno, bo w połowie grudnia. Wcześniej grał w Żalgirisie Kowno. W dotychczasowych czterech spotkaniach Ligi Mistrzów zdobył łącznie 60 punktów, miał po 19 zbiórek i asyst, a na parkiecie przebywał przez 127 minut.

Pomimo braków kadrowych - w bieżących rozgrywkach nie zagra już Robert Witka - radomianie nadspodziewanie dzielnie walczą w Lidze Mistrzów. Potwierdzili to chociażby przed tygodniem w Bandirmie, gdzie dopiero w czwartej kwarcie musieli uznać wyższość miejscowego Banvitu, jednego z najlepszych zespołów BCL.

- Tym razem też nie złożymy broni, bez względu na nasze problemy, okoliczności meczu i wszystko inne. Inni mogą dziwić się naszym występom w europejskich pucharach, ale my mamy swoją filozofię i zapewniam, że marka Rosa Radom jest już znana i dobrze postrzegana na Starym Kontynencie - mówi przed ostatnim wyjazdowym starciem Kamiński.

SIG Strasbourg - Rosa Radom / wtorek, 30.01.2018 / godz. 20:30

ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: To sygnał dla związków sportowych

Komentarze (0)