Kyrie Irving 10 ze swoich 27 punktów zdobył w czwartej kwarcie, Jaylen Brown trafił rzut zza łuku, który dał prowadzenie 111:108, dzięki czemu Boston Celtics pokonali ambitnych Denver Nuggets na ich terenie 111:110. Dla Celtów to triumf także o tyle ważny i potrzebny, bo dopiero drugi w ich siedmiu ostatnich meczach.
Liderzy Wschodu (36-15) roztrwonili w tym meczu 20 "oczek" zaliczki i w końcówce byli nawet bliscy porażki. Irving chybił w ostatnim posiadaniu Celtów, a Nuggets mieli tylko "oczko" straty i jeszcze cztery sekundy, żeby rozstrzygnąć wynik spotkania. Ostatecznie zabrakło im już czasu, a próba Willa Bartona nie odnalazła drogi do kosza.
Kapitalnie spisali się rezerwowi Koniczynek. Gdyby zsumować ich "trójki", Marcus Morris, Terry Rozier, Semi Ojeleye oraz Daniel Theis mieli 10 na 17 za trzy. Rozier, niespełna 190 centymetrowy rozgrywający w 30 minut do ośmiu punktów dodał też dziewięć zbiórek i sześć asyst. Dla Nuggets, cały czas balansujących na granicy ósmego miejsca w Konferencji Zachodniej, ten mecz też był całkiem istotny. Na nic zdały się im 24 "oczka", 11 zbiórek i pięć asyst Nikoli Jokicia czy 20 punktów Treya Lylesa.
Kent Bazemore prezentował się świetnie, rzucił 22 punkty, trafił 4 na 8 rzutów za trzy i zaliczył dwa efektowne bloki, a Atlanta Hawks z nim w roli lidera była na tyle mocna, aby pokonać Minnesotę Timberwolves. 28-latek od stanu 96:96, zdobył pięć "oczek" z rzędu i doprowadził do wyniku 101:98. Dzieła dokończył Dennis Schroder, który trafił wszystkie cztery rzuty osobiste i ustalił wynik meczu na 105:100.
Ten wieczór okazał się koszmarem dla Jeffa Teague'a, rozgrywający pudłował łatwe próby, kilkukrotnie został zablokowany, a w kluczowym momencie, 14 sekund przed końcem meczu, popełnił błąd pięciu sekund przy wybiciu piłki z autu, co mocno pokrzyżowało plany Leśnych Wilków. Teague, który spędził w Atlancie siedem lat kariery, miał tego wieczoru ostatecznie tylko dwa punkty na skuteczności 1/12 z gry. Jego występ choć trochę ratuje 10 asyst i cztery przechwyty.
Jimmy Butler, Karl-Anthony Towns czy Andrew Wiggins spisywali się poprawnie, ale drużynie Toma Thibodeau zabrakło błysku, tego samego, który dał im w tym sezonie już 32 zwycięstwa. Hawks w odniesieniu sukcesu nie przeszkodził fakt, iż popełnili aż 21 strat. Trener Mike Budenholzer nie szczędził słów pochwały w kierunku Bazemore'a. - On napędzał nasz zespół z wielkim duchem zespołowości i energią.
Co za czas dla Milwaukee Bucks. Drużyna z Wisconsin od momentu zwolnienia szkoleniowca Jasona Kidda wygrała właśnie czwarte spotkanie z rzędu i z podreperowanym bilansem 27-22, wygląda naprawdę dobrze. Bucks zajmują właśnie piąte miejsce w Konferencji Wschodniej i mają ochotę na zdecydowanie więcej. Tym bardziej, iż niedługo do gry może powrócić drugi numer draftu 2014, Jabari Parker.
- Zawsze, kiedy masz 4-0 w tygodniu, jest to dobry tydzień. Gramy dobrze i pokonujemy zespoły, które powinniśmy pokonywać - mówi środkowy Bucks, John Henson. Przeciwnikami Kozłów byli tym razem Phialdelphia 76ers, a wydarzenia na parkiecie zdominował oczywiście Giannis Antetokounmpo. Grek zapisał przy swoim nazwisku 31 punktów, 18 zbiórek i sześć asyst, a przy tym wykorzystał wszystkie 10 rzutów osobistych. Matthew Dellavedova swoje 10 "oczek" wywalczył w czwartej kwarcie, a Bucks ostatecznie odprawili Szóstki 107:95. Goście z Filadelfii zagrali bez odpoczywającego Joela Embiida.
Wyniki:
Indiana Pacers - Charlotte Hornets 105:96 (23:23, 29:28, 29:27, 24:18)
(Oladipo 25, Turner 22, Young 16 - Walker 23, Batum 22, Howard 22)
Atlanta Hawks - Minnesota Timberwolves 105:100 (27:32, 28:26, 21:21, 29:21)
(Bazemore 22, Schroder 18, Dedmon 10, Ilyasova 10 - Butler 24, Wiggins 18, Gibson 17)
Memphis Grizzlies - Phoenix Suns 120:109 (22:26, 42:21, 26:27, 30:35)
(Evans 27, Selden 17, Davis 12, Brooks 12, Gasol 12 - Warren 24, Jackson 20, Monroe 14)
Milwaukee Bucks - Philadelphia 76ers 107:95 (28:30, 27:23, 28:22, 24:20)
(Antetokounmpo 31, Middleton 19, Henson 13 - Saric 19, Simmons 16, Covington 13, Holmes 13)
Dallas Mavericks - Miami Heat 88:95 (26:22, 20:29, 15:24, 27:20)
(Barnes 20, Matthews 19, Smith Jr. 14 - Whiteside 25, Richardson 14, Dragic 13)
Denver Nuggets - Boston Celtics 110:111 (21:32, 24:24, 37:24, 28:31)
(Jokic 24, Lyles 20, Barton 19 - Irving 27, Tatum 20, Morris 14)
ZOBACZ WIDEO: Puchar Anglii: pewny awans Chelsea. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]